Pistilos Opium – Híbrido
(20 czerwca 2020, napisał: Prezes)
„Híbrido” to moje pierwsze spotkanie z muzyką Pistilos Opium, co w sumie dziwne nie jest bo jest to też ich pierwsze oficjalne wydawnictwo. Sam zespół pochodzi z Chile, więc pewnie normalnie do ich debiutu bym nie dotarł, ale wydawcą tej EPki jest nasze rodzime Fallen Temple, więc z dostępnością nie powinno być problemu. Na płycie znalazły się cztery kawałki klasycznego, mocno zakorzenionego w latach 90. death metalu. Przeważają wolne i średnie tempa (momentami nawet mamy lekkie odchyły w stronę doom metalu), nie ma tu oszałamiających blastów i gonienia nie wiadomo za czym. Jest za to sporo fajnych, miażdżących i momentami nawet bujających riffów, które może super-oryginalne nie są, ale w takiej muzie sprawują się znakomicie. Podobają mi się też szybkie, fajnie odegrane solóweczki i ponury, niski wokal który balansuje gdzieś na granicy growlu i chorych krzyków. Co ciekawe teksty są w języku hiszpańskim, który moim zdaniem do death metalu pasuje. Plusik należy się też za mroczne, odpowiednio dociążone, ale stosunkowo klarowne brzmienie. Może w większej ilości byłoby to już trochę nużące, ale na tą chwilę ta mniejsza, niespełna 20 minutowa forma bardzo dobrze się w ich przypadku sprawdziła.
Wyd. Fallen Temple, 2020
Lista utworów:
1. Distancia
2. Híbrido
3. Pernicioso
4. Destrucción de fe
Ocena: +7/10