Rape On Mind – Downwards

(1 września 2013, napisał: Przem "Possessed")


Rape On Mind – Downwards

Wreszcie po 10 latach Rape On Mind ukazał nam się z pełnometrażowym albumem. Co prawda nie każdy lubi takie dźwięki, więc ludzie słuchający tylko old-school’owego death metalu raczej nie znajdą tu nic dla siebie. Jeśli jednak ktoś otwiera się na muzykę i oczekuje od Niej czegoś oryginalnego, to serdecznie zapraszam. Album „Downwards” prezentuje nam muzykę z kręgów Nyia, czy Antigama, lecz podaną na sposób nieco odmienny. Tytułowy utwór „Downwards” rozpoczyna odhumanizowane intro, w które zgrabnie wplata się gitara i saksofon, po czym z pełną mocą dowala reszta już całkiem typowego dla metalu instrumentarium. Krzykliwy wokal i połamane rytmy perkusji dopełniają istnego pandemonium. Na szczególne wyróżnienie zasługują tu partie basu. Z kolei „Remorse” to bardzo transowa kompozycja, gdzie w ciekawy sposób mieszają się różnego rodzaju ekspozycje wokalne, od krzyku po szept. Przesterowane gitary wygrywają riffy, które kojarzą mi się z dokonaniami industrialnych zespołów z lat 90tych. I porównanie to jest w pełni zasłużone, gdyż muzyka Rape On Mind jest tak samo odhumanizowana jak Scorn, czy Godflesh, chociaż jest w niej dużo więcej z metalu i wciąż nie mogę zrozumieć gdzie ludzie słyszą w tych dźwiękach hardcore, przecież jego tu wcale nie ma. „…” , ten utwór bardzo przypomina mi dokonania Pan’ Thy’ Monium, sposób w jaki jest skomponowany, sposób użycia saksofonu, czy ogólnie to jak bardzo jest psychodeliczny. Panowie za tą krotką kompozycję, należą Wam się wielkie brawa. „Nothing” atakuje nas kolejnymi łamańcami gitarowo/perkusyjnymi i świetnym zwolnieniem w połowie, gdzie dochodzą do głosu wszystkie smaczki gitarowe zaserwowane nam przez chłopaków. Tak muzyka Rape On Mind jest techniczna, lecz zarazem bardzo brutalna. Utrzymany w średnim tempie „Lost” zachwyca pracą gitar, a perkusista uderza w gary w tempie metronomu, co w takiego typu muzyce jest nieodzowne, tu nie ma miejsca na jakiekolwiek pomyłki, czy spóźnione o ułamek sekundy zagrywki. W „Memories Always Burn” zaskakuje fragment z czystymi wokalizami. Momentami Jacek śpiewa jak Mike Patton, gdy na koncercie używał maski gazowej by zmienić swój głos, efekt jest świetny. Do tego „Memories…” to chyba jeden z najlepszych utworów na płycie. Bardziej melodyjny od reszty i jak cała reszta świetnie zaaranżowany. Cały czas zastanawia mnie jak chłopaki potrafią w 3-4 minutowe utwory władować tak dużą masę dźwięków. Mistrzostwo Panowie. Spokojna i przesterowana gitara rozpoczyna „Break Or Be Broken” i tu podobieństwa do Fantomasa, czy Tomahowk zaczynają być jeszcze bardziej zauważalne, a sample w połowie utworu brzmią jak żywcem wyrwane od Clinta Mansela. Tak duża ilość porównań do tak krańcowo różnych zespołów w przypadku Rape On Mind jest jak najbardziej usprawiedliwiona, zespół czerpie od najlepszych nie zastanawiając sie ani przez chwile jaki to typ muzyki. Zamykający płytę „Question” to chyba najbardziej schizoidalny utwór tego matexu, chociaż nie pozbawiony sporej dawki melodii. Jeśli w tym kierunku chłopaki zamierzają dalej tworzyć, jestem za, chociaż zastanawiam się kiedy ktoś krzyknie, że tego nie da sie słuchać, ze to „sztuka dla sztuki”. Z całą pewnością żeby słuchać takiej muzyki, czy tez ją tworzyć trzeba mieć otwarty umysł. Dla mnie rewelacja, lecz ile osób jeszcze doceni „Downwards”, to juz inna sprawa i czy znajdzie sie wytwórnia chcąca zainwestować w tak awangardową muzykę? Nie wiem, ale tego sobie i zespołowi życzę.

 

Wyd. Self-released, 2013

 

Lista utworów:

 

1. Downwards

2. Remorse

3. Steps

4. …

5. Lost

6. Memories Always burn

7. Break Or Be Broken

8. Question

 

Ocena: 9/10

 

http://rapeonmind.bandcamp.com/

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Grima w Krakowie – Nightside Tour 2025 Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Imperial Age w Krakowie – symfoniczny metal w Klubie Gwarek Esprit D’Air – koncert w Klubie Studio Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty