Purgatory – Necromantaeon
(12 sierpnia 2013, napisał: Krzysiek M.)
REWELACYJNA! Tak mógłbym zakończyć tą recenzję. Zapewne nie raz to powtórzę, bo to co prezentuje nam ta czwórka niemłodych już Niemców mnie rozjebało. Ja jestem zachwycony każdą sekundą tej ponad 32 minutowej death metalowej uczty dla uszu. Za każdym razem gdy odpalam „Necromantaeon” zaczyna mnie nosić i nie mogę usiedzieć na dupie.
Zło i plugastwo wylewające się z głośników poprzez muzykę i potężny wokal stawia Purgatory w czołówce moich ulubionych kapel w tym gatunku. Od strony muzycznej ta płyta nie ma dla mnie słabych punktów. Panowie bardzo sprawnie poruszają się po tempach i od przeważających szybkich momentów przez średnie z kilkoma ciekawymi melodyjnymi wstawkami, po wolne przechodzą z lekkością i klasą.
Znakomita praca gitar z kilkoma zajebistymi solówkami, dobre i wyraźne brzmienie basu, świetna praca bębnów i wwiercający się w mózg i siejący tam spustoszenie potężny i zły wokal sprawia, że dźwięki „Necromantaeon” grają w głowie długo po jej odsłuchaniu. Zapewniam, że nie da się tej płyty przesłuchać raz. Za każdym razem, gdy ją zapuszczam kręci się i kręci i nie nudzi ani przez chwilę.
Tu nie ma co dodać. Ta płyta jest rewelacyjna, znakomita, zła, intrygująca i obowiązkowa! Ten kto nie miał okazji jej słuchać niech zapierdala ją zdobyć, bo Purgatory jest REWELACYJNE!
Wyd. War Anthem Records, 2011 cd
Lista utworów:
1. Arrival of the Undivine
2. Reaping the Diseased
3. Where Darkness Reigns
4. Glorification of the Lightbearer
5. Downwards into Unlight
6. Scourging Blasphemies
7. Calling the Grand Destroyers
8. Necromantaeon
9. The Collapse of Tides
Ocena: 10/10