PAULO SERGIO – PHASES
(17 lipca 2013, napisał: Pudel)
Czasem jednak przed napisaniem recenzji warto sięgnąć do internetów – początkowo chciałem napisać o tym, że Paulo Sergio to był taki brazylijski piłkarz grający swego czasu w Bayerze Leverkusen(zagrał m.in. w meczu z GKS Katowice, w którym to piłkarze Bayeru spuścili Gieksie srogi wpierdol…) a tymczasem okazało się, że zespół muzyczny Paulo Sergio z Bydgoszczy swą nazwę wziął od pseudonimu jakiegoś bandziora, cóż – człowiek się uczy całe życie. W każdym razie grupa zaliczana jest do nurtu metalcore a „Phases” to ich najnowsze wydawnictwo, konkretnie EPka. Mamy tutaj cztery ścieżki, z czego pierwsza to intro, ostatnia – coś w rodzaju outra. Tak więc naprawdę konkretnego grania z wokalem mamy tutaj ledwie sześć i pół minuty, w niczym to jednak nie przeszkadza, bo dzieje się naprawdę sporo! Muzycy ciekawie połączyli rwane, nerwowe granie spod znaku choćby Meshuggah z fragmentami bardziej „atmosferycznymi”, melancholijnymi(a i trafiło się zupełnie klasyczne gitarowe solo). I wyszło to bardzo naturalnie, słychać, że goście wiedzą co chcą grać i co najważniejsze – potrafią to odpowiednio słuchaczowi przekazać. Ostatni, instrumentalny numer kieruje się jakby w rejony powolno – ciężkie, również z bardzo dobrym efektem. Płytka jest krótka, więc nie ma co się o niej specjalnie rozpisywać, za to zdecydowanie warto się zapoznać z tym materiałem, bo jest on zwyczajnie bardzo, ale to bardzo udany. No to co, teraz czas na duży album w podobnym klimacie, hmmm?
Wyd. własne zespołu
Spis utworów:
1. Verge
2. Disclosure
3. Altered Perspective
4. Estuary
Ocena: 9/10