Dezerter, Akurat – Katowice
(21 października 2004, napisał: FATMAN)
Data wydarzenia: 21 października 2004
Dezerter nigdy nie był moim ulubionym zespołem? Ba już jakiś czas z uporem maniaka miałem zwyczaj wmawiać ludziom, że bliżej im do muzycznej emerytury niż lat świetności, a ten koncert stał się jednym wielkim ostrzem noża w samym środku moich poglądów. Zacznę jednak od początku.
Tego dnia w Mega Clubie dopisała publika. Na moje oko było ze 400 osób, co jak na taki koncert jest wynikiem więcej niż bardzo dobrym. Około 20.30 na scenę weszli zdobywający sobie coraz większą popularność panowie z zespołu Akurat. Oglądając ich show nie dziwię się zupełnie temu, że coraz większe rzesze ludzi sięgają po ich nagrania. Zespół wykonuje dobrze przygotowaną mieszankę: punka, regge, ska i rocka. Wszystko to oczywiście jest niesamowicie, wręcz przebojowe i oparte na tej milutkiej dla ucha pulsacji, jaką często wykorzystują tego typu zespoły. Jeśli dodamy do tego jeszcze dęciami, to możemy spodziewać się już prawdziwej uczty dla uszu i ją właśnie zapewnia nam zespół. Jako suport panowie mieli do dyspozycji około 40, może nawet 50 minut i wykorzystali je naprawdę dobrze. Cała publika z każdym kolejnym numerem reagowała coraz bardziej entuzjastycznie, czego momentem finalnym był kończący ich występ: „Piekarnik”. W ich set liście znalazły się jeszcze takie kawałki jak: „Lubię Mówić Z Tobą”, „Wiej-ska” czy „Droga Długa Jest”.
Dobry koncert, szkoda tylko, że całość nie miała najlepszego brzmienia. Instrumenty zlewały się z sobą i nieraz jeden całkowicie zagłuszał inny.
Około 21.30 swój występ zaczął Dezerter. Jak już napisałem we wstępie, ten występ przekonał mnie do tego zespołu. Takiej furii, szczerości i energii bijącej z muzyki nie da się podrobić i zastąpić rutyniarstwem. Szkoda tylko, że Jacek z Robertem czasem byli aż za bardzo statyczni, bo mogło być jeszcze lepiej. Set lista była iście imponująca i nie będę ukrywał, że już nie pamiętam, co kiedy zagrali. Jestem pewien, że tego dnia w Mega Clubie można było usłyszeć:
„Twoje Prawa”, „Społeczne Role”, „Zabójca Czasu”, „Głód”, „Bestię”, „Złota Polska Młodzież”, czy „Zapytaj Policjanta”. Brzmienie było przyzwoite, a jak na Mega Club całkiem dobre. . Set lista dobrze dobrana. Widowni i mnie się podobało.
Dezerter był, jest, a głowy nie dam, że i będzie jednym z lepszych polskich zespołów grających punk rocka. Mody się zmieniają idolowi pojawiają się i znikają, a oni dalej grają swoje i to jak grają! Ja się już nawróciłem, a ty?
