Ars Macabra – III
(12 kwietnia 2013, napisał: Prezes)

O Ars Macabra jakoś wcześniej nie słyszałem, a istnieją już ponoć 15 lat! Uświadomić mnie musiał dopiero Shadow, który w swojej wytwórni Odium Records wypuścił właśnie ich trzeci (a to ci niespodzianka!) pełny album. Goście pochodzą z Włoch i grają black metal, co jakoś specjalnie dobrze mnie do tego albumu nie nastawiło. Jakoś ten kraj akurat średnio kojarzy mi się z napieprzaniem tego typu muzy`Ś ach te stereotypy:) Poznałem jednak Ars Macabra i muszę szczerze przyznać, że Włosi jednak potrafią!
Już pierwsze zetknięcie z tym albumem było dla mnie małym szokiem. Od pierwszej sekundy, bez żadnych zbędnych wstępów czy pseudo tajemniczych intr, w których tak lubują się co poniektórzy black metalowcy, dostajemy strzał prosto między oczy. Blast, zajebiście szybki riff, no po prostu start na pełnej k`Ś No nieźle, myślę sobie. A dalej było jeszcze lepiej. Okazało się, że Ars Macabra oprócz bezlitosnego, ultra szybkiego napierdalania potrafi jeszcze bardzo klimatycznie zwolnić, albo nawet wrzucić tu i tam odrobinę melodii. To właśnie to połączenie wściekłości i prędkości, ocierających się momentami o chaos z wolniejszymi, klimatycznymi, niemal progresywnymi zagrywkami jest najmocniejszym atutem tej płyty. Wszystko wypada tu bardzo naturalnie, nie ma nic na siłę, szaleńczy blast nie gryzie się z niemal delikatnymi, tajemniczymi dźwiękami, które wyskakują z głośników zaraz po nim. Fakt, słychać w tym wszystkim dość wyraźne inspiracje szwedzkim black metalem spod znaku Marduk, Dark Funeral czy Watain, ale przecież nikt nie powiedział że to źle. Włosi zbierają bowiem najlepsze wzorce i tworzą na tej podstawie coś jednak nowego, unikatowego.
Pochwalić wypada też kilka innych rzeczy`Ś Podoba mi się wokal, który może nie jest specjalnie urozmaicony, ale za to pluje jadem z taką wściekłością, że aż ciary na plecach wychodzą. ęwietnie wypada też produkcja tego materiału. Brzmienie jest klarowne, mocarne i doprawione odpowiednią dawką `Ś chłodu. Wielki plus też za wyraźny, zajebiście bulgoczący basik, który momentami wierci w brzuchu dziurę że aż miło. Oprawa graficzna także robi spore wrażenie, szkoda tylko że wkładka jest taka cienka, przydałoby się jednak parę stron więcej, choćby z tekstami`Ś
Dla mnie ten materiał to niemałe objawienie`Ś Był czas, że tego typu dźwięki trochę mi się już osłuchały, ale Ars Macabra udowadnia, że można jeszcze w tym gatunku stworzyć coś fajnego, świeżego. Naprawdę polecam!
Lista utworóó
1. Cursed Paradigm
2. Fire of Seraphim
3. Cerum Luciferi
4. Illuminati
5. Ubique Daemon Ubique Deus6. Panpsychic Khao
7. Deneb (Alpha Cygni)
8. Thanatos Projection
9. Manifestation of the Curse
10. With Fires of Titan
Ocena: +8/10
