Dormant Ordeal – It Rains, It Pours

(10 kwietnia 2013, napisał: Paweł Denys)


Dormant Ordeal – It Rains, It Pours

Kraków to takie miasto, w którym co jakiś czas pojawia się zespół, który momentalnie potrafi wbić się w świadomość przeciętnego zjadacza metalowego chleba. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale jestem za tym, aby działo się tak jak najdłużej. Do takiej refleksji zmusił mnie debiutancki krążek Dormant Ordeal. Czterech dżentelmenów zasilających ten band posiekało mnie doszczętnie. Lubicie bardzo precyzyjny death metalowy cios zaciśniętą pięścią? Bo ja bardzo. DO z kopyta wywarza drzwi do głowy dosłownie każdego, komu znakomicie zagrany i zróżnicowany death metal nie jest obcy. To co wyrabia się na „It Rains, It Pours”, to death metal noszący znamiona amerykańskiej szkoły technicznego grania. Już od pierwszych chwil dostajemy po twarzy znakomicie zróżnicowanymi, świetnie odegranymi i do tego potężnie brzmiącymi kawałkami. Tu nikt nikogo nie głaszcze. Zespół momentalnie chwyta za kudły, sprowadza do parteru i skutecznie dobija. Te 42 minuty to istne tornado. Panowie grają tak, jakby jutro miał się skończyć świat i ten album miał świadczyć o nich następnym pokoleniom. Głęboki ukłon im się należy za takie podejście do sprawy. W pewnym momencie złapałem się na tym, że nie bardzo chciałem wierzyć, iż jest to debiutancki album zespołu. Sprawdziłem kilkukrotnie i faktycznie to jest debiut! Strach pomyśleć, co będzie dalej skoro już na pierwszej płycie zespół skutecznie dobija się do czołówki ekstremalnego grania w naszym kraju. Oprócz amerykańskiego death metalu słychać tu echa obecnego oblicza Decapitated, co w moim odczuciu świetnie robi temu materiałowi. Nadaje mu nowoczesnego stylu. Nowoczesnego stylu zabijania dźwiękiem rzecz jasna. Zmiany tempa sypią się jak z rogu obfitości, gitary wcale nie grają prosto i jak trzeba to potrafią połamać tak, że szczęka ląduje na podłodze. No kurcze blade, nie widzę minusów tego materiału. Słucham już któryś raz z kolei i ciągle nie mam dość. Debiutujący tym materiałem DO pozamiatał tak konkretnie, że nie wierzę, iż za kilka lat nie będą dużą kapelą. Start mają wprost wyborny. Oby tylko tego nie zmarnowali. Będę trzymał za nich kciuki i gorąco im kibicował. Ok, pisanie stop, „It Rains, It Pours” play. Ponowna miazga.

Lista utworów:


1. Depopulation of Io
2. Cypress Mourning
3. The Stepfather
4. The Sinless
5. Your Mother-Slave
6. Unimagined, Unwritten, Unseen
7. Dememorization
8. Days that Didn`€™t Make It
9. The Animal
10. Man from the Water
11. Here be Lions
12. Depopulation of Earth

 

Ocena: +9/10

divider

polecamy

Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear Three Eyes of the Void – The Atheist
divider

imprezy

Łysa Góra wystąpi w Krakowie – koncert promujący album „W Ogniu Świat” Festiwal Tribute to GlamRock Vibes Hard Crack Fest: Embrional, Perversity, Putrid Evil, Hegony SOKOŁOWSKI w Krakowie! Powrót zimowy: Blindead 23 i Obscure Sphinx razem w trasie Miserere Luminis, Givre i Halny w Krakowie koncerty Mercurius Dark Funeral na jedynym koncercie w Polsce! Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! Furia, Gaahls Wyrd i Aluk Todolo na czterech koncertach w Polsce! Heavymetalowe legendy z Saxon ponownie zagrają w Polsce Maledictio Tour 2024 Discrusade tour The Unholy Trinity Tour 2025 17/11/2024 Kings Of Thrash & Dieth Europejska trasa ULCERATE z polskimi przystankami Legendy niemieckiego thrashu z Assassin zagrają dwukrotnie w Polsce! Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty