Kvelertak – Meir

(26 marca 2013, napisał: Paweł Denys)


Kvelertak – Meir

Nowa płyta Kvelertak. Oczekiwania względem niej miałem bardzo duże, ale też pojawiały się w mojej głowie obawy, czy aby na pewno uda się zespołowi nagrać album równie dobry jak debiut. Teraz, gdy już przesłuchałem "Meir" wielokrotnie, wiem że ta płyta jest wprost wyborna i utrzyma marsz zespołu na sam szczyt. Kluczem do zrozumienia działa jest sam tytuł. Po norwesku "Meir" znaczy więcej. Dokładnie taki jest ten album. Z jednej strony znajdują się tu petardy, które rozwalają głośniki i powodują wesołe pląsy po pokoju. Do tego grona bym zaliczył, takie songi jak "Bruane Brenn", "Minelyst" czy choćby "Spring Fra Livet". Te kawałki to istne koncertowe zabójstwa. Pozostałym utworom też na szczęście nie brakuje niczego. Tym razem jednak Kvelertak przygotował więcej różnorodności, które nie dość, że bardzo mocno podnoszą walory "Meir" podczas domowego odsłuchu, to jeszcze udowadniają, że kapela rozwija się w iście piorunującym tempie i w przyszłości można po nich spodziewać się wielu niespodzianek. I to dużego kalibru. O ile pierwsza część płyty jest wypełniona krótkimi kawałkami, o tyle w dalszej część pojawiają się kawałki rozbudowane i po prostu kapitalnie wciągające. Okazuje się to zdrowe dla całej płyty. Słuchanie przez blisko pięćdziesiąt minut tylko krótkich pocisków mogłoby znużyć, a tak ta płyta trzyma w napięciu do samego końca. Kapitalne są kosmiczne odnośniki w " Nekrokosmos". ęwietnie wypada bardzo świeży "Underto", który ma w sobie coś z ducha AC/DC, jak również elementy zaczerpnięte z szalonych pomysłów ukrytych w głowach muzyków Converge. To nie żart! Sami sprawdźcie. Z kolei najdłuższy na płycie "Tordenbrak" wyróżnia się na tle pozostałych kawałków wręcz spokojnym podejściem do tematu. Jest w tym kawałku jakaś epickość, która jest w stanie wręcz góry przenosić. Rewelka! Całość za to kończy "Kvelertak", który po mistrzowsku oddaje hołd największym kapelom hard rockowym i metalowym, które swoje największe dzieła nagrywali jeszcze w latach 90-tych. O kim mowa? Posłuchacie i w try miga się domyślicie. "Meir" to album bezbłędny, na którym znana z debiutu mieszanka punka, metalu i black metalu została doprawiona w iście fenomenalny sposób. Nie sposób przejść obojętnie obok tej płyty. Rozsadzająca wszystko energia i porywające rozwinięcia kawałków udowadniają, że przed Kvelertak lata niemałej prosperity. Zdecydowanie wolę słuchać takich przebojów, napisanych i zagranych przez bardzo szczerych ludzi, niż jakiś tandetnych wykonawców na siłę promowanych przez różnego rodzaje talent shows. Przy Kvelertak te wynalazki uciekłyby w popłochu. Z korzyścią dla świata mocnej muzyki.
Lista utworłó
1. A….penbaring
2. Spring Fra Livet
3. Trepan
4. Bruane Brenn
5. Evig Vandrar
6. Snilepisk
7. Minelyst
8. Nekrokosmos
9. Undertro
10. Torderbrak
11. Kvelertak
Ocena: 10/10

divider

polecamy

Faust – Cisza Po Tobie Stillborn – Cultura de la muerte Jad – Ból Yfel 1710 / Martwa Aura – Kali Yuga Boys
divider

imprezy

Urgehal w POLSCE Christ’s Death vol.3 – Warfist, Crippling Madness, Okrutnik, Atonement, Rat King wiosenne koncerty Death Denied Psychodelic Misanthropy fest #18 – XX-lecie Moloch Letalis GdyniaROCKZ! 2023 Tribute To Seattle koncert Praise the Sun tour • The Proffer of Light TRAUMA: „35th Anniversary Tour 2023″ Deströyer 666 zagra trzy koncerty w Polsce Soilwork i Kataklysm w Polsce Cannibal Corpse znów w Polsce
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Sklep Stronghold Musick Magazine nr 31 VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho Hellthrasher Productions SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty