Kazik Na Żywo
(15 stycznia 2004, napisał: )
Data wydarzenia: 15 stycznia 2004
Minęło już prawie.. dużo miesięcy od pożegnalnego podobno koncertu KNŻ, czas w końcu zdać relację z koncertu, będącego już tylko bladym wspomnieniem w mojej głowie… O tym, że Kazik wystąpi Na Żywo w katowickim Mega dowiedziałem się na kilka dni przed 13 grudnia, czyli przed PRLem. No cóż, chociaż PRL był dla mnie ciekawym przeżyciem, to jednak chciałem aby miesiąc zleciał jak najszybciej aby posłuchać już Kazika w mojej ulubionej, najostrzejszej formie.
Koncert odbyć się miał (rzut oka na bilet..) 15.01.2004r od godz. 19:30 i też mniej więcej od tej pory można było dostać się do środka. Po zostawieniu rzeczy w szatni (pierwszy!;)) poszliśmy z ekipą zakupić po złocistym napoju i udaliśmy się schodami do góry. Po kilku(dziesięciu?) minutach na scenę wbił się support – Sto Twarzy Grzybiarzy. W czasie mniej więcej 40 minutowego setu zagrali kilka fajnych kawałków (pierwszy raz ich słyszałem, nie pomnę co grali), co pozwoliło na małą rozgrzewkę pod sceną. Chłopaki zagrali ciekawie, lecz i tak wszyscy czekali już niecierpliwie na Kazika. Po przerwie na napój wkroczyliśmy z powrotem na górę – ucztę czas zacząć! Kazik Na Żywo. Jeśli słyszeliście kiedykolwiek "Występ", powinniście wiedzieć czego się spodziewać. KaeNŻet zagrał praktycznie wszystkie znane i lubiane kawałki, zaczynając bodajże od Legendy Ludowej, a kończąc bisem
Taty Dilera. I jak młynek pod sceną rozkręcił się na początku, tak skończył się po ostatniej piosence. Mankamentem była jedynie zbyt duża (!) frekwencja i ludzie skaczący na młynek z balkonu. Nagłośnienie sali również stało na wysokim poziomie, wszystko zagrane na wysokim poziomie, żadnych wpadek. Wadą dla mnie i pewnym zaskoczeniem było brak stoiska, gdzie można by zaopatrzyć się w koszulki KNŻ, gdyż normalnie chyba nie można takowych znaleźć. No cóż, nie można mieć wszystkiego. Ogólnie koncert stał na wysokim poziomie, można było poskakać i do tej pory to mój jedyny koncert, po którym rzeczywiście mogłem wykręcić koszulkę. Pytanie tylko czy będzie kiedyś kolejny…
Łyżka
