Pure Metal 16/17
(28 stycznia 2013, napisał: Pudel)
Wydawało się że magazyn Pure metal na dobre dokonał żywota kilka lat temu, a tu proszę. Nie dość że pismo powróciło, to jeszcze w formie, która po prostu musi zrobić wrażenie. Liczy sobie bowiem to pisemko prawie 140 stron A4 (z oficjalnej prasy chyba tylko punkowy Pasażer może się równać z tym numerem jeśli chodzi o `grubość`!), w dodatku na papierze bardzo wysokiej klasy. Nie chcę nawet wiedzieć ile kosztował wydruk takiej cegły, w każdym razie 18 zł, które trzeba wybulić żeby nowy `Pure metal` otrzymać naprawdę nie jest sumą wygórowaną. Dobra, wizualnie pięknie ładnie, a co z treścią? Też dobrze. Przepytani zostali zarówno artyści krajowi jak i zagraniczni, przy czym znajdziemy tutaj nazwy całkiem spore ` Tankard, Acid Drinkers, Rebellion czy Manilla Road, jednak najciekawsze są materiały poświęcone zespołom mniej znanym, choćby świetny materiał poświęcony grupie Skelator. Przyznam szczerze, że ta nazwa kompletnie nic mi nie mówiła, jednak wywiad i recenzje zachęciły mnie do sięgnięcia po ich muzykę i o to chyba powinno chodzić! Mamy także rozmowy z powracającymi po długiej przerwie grupami Wolf Spider i Hammer. Pierwsza z nich wypadła całkiem dobrze, druga niestety momentami ociera się o granicę żenady ale to z winy odpowiadającego`Ś Panowie redaktorzy popełnili także kilka artykułów, żeby nam nudno nie było; poczytamy na przykład o Helstar, Believer, Slayerze (artykuł o albumie "Diabolus in musica"). Z kronikarskiego obowiązku dodam jeszcze, że wywiadów mamy ogólnie ponad dwadzieścia i większość naprawdę reprezentuje wysoki poziom. No i przeważnie przepytane zostały zespoły, o których raczej nie poczytamy ani w `Teraz Rocku` i `Metal Hammerze` ani też w typowo podziemnych zinach ` i to jest (zresztą w zasadzie zawsze był`Ś) chyba największy plus Pure Metal. Całość uzupełniają recenzje (dosyć mało w porównaniu z objętością pisma, jednak jak zaznaczono we wstępie autorzy opisali niemal wyłącznie płyty z własnych zbiorów) oraz relacji (również niewiele). No i jeszcze dowiemy się czemu nie ma wywiadu z Crystal Viper, chociaż miał być. Warto z tym tekstem się zapoznać, ja tylko dodam od siebie, że cieszę się, iż ktoś ten cyrk jaki się wokół tej – niezłej przecież – grupy robi nazwał po imieniu. No i to by było na tyle, numer zdecydowanie godny polecenia, także nie zastanawiać się tylko pisać po swoją kopie, no i oczywiście czekamy na kolejny numer, który ma objawić się w okolicach kwietnia.
Kontakt: pure.metal@wp.pl