Rotten Sound – Species At War
(20 stycznia 2013, napisał: Paweł Denys)

Dwa lata po wydaniu pełnego albumu fiński Rotten Sound przypomina o sobie ep-ką. Nic by w tym nie było specjalnego, gdyby nie to że ta ep-ka jest tak skandalicznie krótka! Osiem minut zaledwie. No chyba tym razem za mocno poniosło panów muzyków. Wkurwiony na nich za to jestem niemiłosiernie, a to dlatego, że ten materiał zabija mnie w całości! Nie od dziś wiadomo, że Rotten Sound to rzeźnicy pierwszej klasy i nie inaczej jest na "Species At War". Od pierwszego na płycie "Cause" do kończącego materiał "Salvation" jest tu wprost genialnie. Niby grind core to wyeksploatowany do granic możliwości gatunek, ale jak się okazuje wcale nie trzeba kombinować, aby był ciągle świeży i pobudzający niczym strzał prądem. Ta ep-ka jest naelektryzowana potwornie. Wkurwienie aż wycieka z głośników. I taka też muzyka wypełnia tem króciutki materiał. Szczera, mocno wkurwiona i rozsadzająca wszystko, co napotka na swojej drodze. Jedynie drugi w zestawie "The Game" jest trochę wolniejszy, ale za to jest cholernie ciężki. Pozostałe utwory to istne petardy. Rotten Sound ubrało to wszystko do tego w idealny sound. Znakomicie wyeksponowana perkusja, która wali po uszach brutalną stopą i mocarnie okładanym werblem. Gitary nie grają tu niczego odkrywczego, ale brzmią ostro, brudno. Tną niczym zardzewiałe ostrze, które zostawia bardzo piekące rany. Jedynie ten czas trwania materiału potrafi człowieka dobić. No ale zawsze można zapętlić płytę w odtwarzaczu i sprawa się sama rozwiąże hehe…Rotten Sound przyszło z bardzo króciutkim materiałem i zabiło nim całą konkurencję. Zastanawiam się tylko ile przyjdzie nam teraz czekać na pełny album? Oby nie za długo, bo "Species At War" narobiło ogromnego smaka na kolejny pełny album. Słychać, że Rotten Sound jest w doskonałej formie. Na miejscu innych załóg grind core’owych bałbym się nowego albumu tych fińskich brutali.
Lista utworłó
1. Cause
2. The Game
3. War
4. The Solution
5. Peace
6. Salvation
Ocena: 9/10
