Terminate – Ascending To Red Heavens
(13 stycznia 2013, napisał: Paweł Denys)

Fani obskurnego death metalu proszeni są do tablicy. Selfmadegod rozpoczyna cykl wydawniczy w 2103 roku od mocnego uderzenia. Terminate pochodzi z Ameryki, ale wydawcę znaleźli w dalekiej Polsce, która podobno jest dla Ameryki ważnym sojusznikiem. No przynajmniej w kwestiach muzycznych współpraca odbywa się wzorowo. Karol i jego oficyna mają nosa do podpisywania znakomitych kapel. W zeszłym roku z logiem tej wytwórni ukazało się kilka mocarnych produkcji, żeby tylko wspomnieć w tym miejscu o takich nazwach jak Unburied i Masachist. ęwietna passa jest kontynuowana już na początku tego roku. "Ascending To Red Heavens" to bardzo mocny album, ale też album skierowany do ścisłego grona odbiorców, którzy uwielbiają się taplać w zapleśniałym death metalu brzmiącym jak najlepsze produkcje z początku lat 90-tych. Moda na takie granie wydaje się nie przemijać, a wręcz rozrasta się o coraz to nowsze nazwy. Terminate oczywiście idealnie wpasowuje się w ten cały retro styl grania death metalu. Nie mam im tego jednak za złe, bo zwyczajnie zawartość albumu to miód na moje uszy. Ostatnio przez mój odtwarzacz przewinęło się wiele naprawdę pokręconych kapel. Gdy jednak przychodzi muzyka prosta, chwytliwa i odpowiednio brutalna wszystko idzie w pizdu i głośniki są rozsadzane kawalkadą mocarnych riffów, miarowo punktującej perkusji i zaflegmionego i jakże doskonałego wokalu. Nie spodziewajcie się po Terminate rzeczy odkrywczych. Spodziewać się możecie za to zagranego z wielką werwą death metalu, który swoje korzenie ma w płytach takich kapel, jak Autopsy czy też cała szwedzka scena ze szczególnym wskazaniem na Dismember. Brutalne, ale i bardzo czytelne gitary mieszają się tu z punkowym dudnieniem bębnów i nic tu więcej nie potrzeba. Jeśli dodacie sobie do tego wielką chwytliwość materiału i odpowiednią dawkę melodii otrzymacie pełny obraz muzyki zawartej na "Ascending To Red Heavens". To naprawdę nie jest proste grać takie proste dźwięki, a jednocześnie spowodować zainteresowanie słuchacza. Terminate ma wielką łatwość do pisania nośnych kompozycji, co przy nagromadzeniu wszelkiego syfu jest znakomitym happy endem. Death metal Terminate wchodzi w czerep fenomenalnie, stanowi wielką odtrutkę na jakieś pokombinowane i często nieprzyswajalne granie. Pewnie, że ktoś zaraz zarzuci zespołowi ogromną wtórność, ale co ja na to poradzę, że tego albumu słucha się jednym tchem, a po skończeniu ma się ogromną ochotę na ponowne wciśnięcie przycisku play. "Ascending To Red Heavens" to trzydzieści minut z małym okładem znakomitego starego death metalu. Jeśli moda na takie granie ma trwać, to tylko za pomocą takich perełek jak Terminate. Nic dodać, nic ująć. Każdy, podkreślam każdy, maniak death metalu będzie zadowolony. Nie ma innej opcji.
Lista utworłó
1. Answered in Lead
2. Demonic Instinct
3. Numb
4. Rotten Dead Mass
5. The Savage Silence
6. Chainsaw Omega
7. Ascending to Red Heavens
8. Blind Leading the Blind
9. Iron Supremacy
Ocena: +8/10
