Semantik Punk – abcdefghijklmnopqrstuwxyz
(13 stycznia 2013, napisał: Paweł Denys)

Jeśli guru metalowej konsolety odzywa się sam do zespołu w sprawie realizacji płyty, to czy możemy mówić o jakimś przypadku? Nie wydaje mi się. Ross Robinson nie jest raczej facetem, który bierze pod uwagę jakieś przypadkowe rzeczy. Tak właśnie wyglądało to w przypadku Semantik Punk i albumu "abcdefghijklmnopqrstuwxyz".
Sam zespół powstał na gruzach Mojej Adrenaliny i członkowie tego zespołu stanowią skład Semantik’a. Z czym mamy tutaj do czynienia? Zmierzyć się z tym albumem i go zrozumieć nie jest prostą sprawą. Ale czy może być prosto, gdy materiał wypełniający album to rzecz wprost wariacka? Zaczynając na muzyce, a kończąc na tekstach i okładce. Nic tu nie jest proste i łatwe w oswojeniu. Na początek wyzbądźcie się jakichkolwiek oczekiwań, usiądźcie wygodnie i puśćcie płytę. Wczujcie się w delikatny jazzowy pochód na początek, pozwólcie aby zagęszczone i połamane aranżacje zagnieździły się w głowie, posłuchajcie uważnie kończącego płytę utworu, który trwa ponad 20 minut i jest jednym wielkim szumem. Weźcie teksty pod nos i spróbujcie je oswoić. Ostrzegam jednak: tu nic nie jest proste i oczywiste. Nie da się niczego sklasyfikować po pierwszym przesłuchaniu. Zespół postawił na muzykę otwartą aranżacyjnie. Bawi się rytmami i przeróżnymi zagrywkami, które z normalnością czy też zwyczajnością nie mają nic wspólnego. W tym wszystkim najlepsze jest to, że pomimo pozornego chaosu to wszystko ma sens. Płyta wydaje się być absolutnie zamkniętą całością. Spójnym obrazem pokręconych umysłów muzyków. Semantik wziął się za bary z trudną materią i narażając się na niezrozumienie i odrzucenie zrobił rzecz niezwykłą. Mianowicie dysponując niebanalnymi umiejętnościami, posiadając wielką muzyczną wyobraźnie nagrał płytę niezwykłą. Trudną w odbiorze, to fakt. Co w tym wszystkim najlepsze, pomimo trudności w zrozumieniu ta płyta nie odpycha od siebie, a wręcz przyciąga jak magnes. Czegoś takiego ja właśnie oczekuję po zespołach, które za nic mają jakieś standardy tylko robią swoje. Semantik Punk nie ogląda się na nic, gra muzykę połamaną i ostrą, a przez to udowadnia, że mając pomysł na siebie można wiele zyskać. Spróbujcie sami okiełznać ten huragan, a może dostaniecie olśnienia? Takim małym drogowskazem może w tym miejscu być płyta "Zeroland" Antigamy, ale zaznaczam tylko małym drogowskazem. Tak więc nie sugerujcie się tym za mocno. Po prostu usiądźcie wygodnie i włączcie sobie album. Posłuchajcie uważnie, spróbujcie to ogarnąć i wtedy sami się przekonajcie jak dużym talentem jest Semantik Punk. Ja nie napiszę, że rozumiem ten album już w całości, nie mam też pewności że go zrozumiem kiedykolwiek, ale nie przeszkadza mi to słuchać tego albumu raz za razem. Liczę więc sobie poszczególne frazy, próbuję zrozumieć teksty. Wam radzę spróbować to samo, bo odpuścić sobie "abcdefghijklmnopqrstuwxyz" to duży błąd. Odważne granie, które niekoniecznie w Polsce musi trafić na żyzny grunt. Nie dziwię się, że jak na razie Semantik Punk więcej gra na Zachodzie.
Lista utworłó
1. Semantik Punk
2. abcdefghijklmnopqrstuwxyz
3. Ugięcie pa
4. Trzepak Drapak
5. Y Dopatrzenia
6. Jest to a
7. Nic po mnie
8. Zza a
9. Pstrokąty
10. 23:33:66
Ocena: +9/10
