Atmospheric #18
(8 stycznia 2013, napisał: Pudel)

Nowy, osiemnasty już numer Amospherica przynosi nam ` co zaznaczone zresztą jest we wstępie ` podróż w czasie o jakieś dziesięć lat wstecz. No bo jak inaczej skomentować to, że `głównymi daniami` numeru są wywiady z grupami takimi jak Pandemonium, Asgaard czy Serpentia? Cóż, można w tym momencie biadolić jak to scena jest skostniała i tak dalej, jednak po pierwsze od weteranów zawsze można więcej wyciągnąć podczas rozmowy, po drugie kilka młodszych nazw w nowym numerze Atmo także znajdziemy. Nie będę tutaj wymieniał kolejnych nazw wywiadowanych kapel, bo chyba nie jest wielkim problemem sprawdzenie samemu kto został przepytany. W każdym razie, w zasadzie wszystkie wywiady stoją na wysokim poziomie, zaznaczyć należy, że postarali się nie tylko muzycy, ale także pytający. W kilku przypadkach widać, że rozmowy przeprowadzali ludzie dość mocno `emocjonalnie związani` z twórczością przepytywanych, ale to przecież chyba nie wada w przypadku bądź co bądź podziemnego pisma? Poza rozmowami, a także obowiązkowymi recenzjami (tu niestety poziom jest dość różny`Ś) i relacjami mamy także kilka artykułów. I tak: `Odkurzacz` z opisami staroci thrashowych zawędrował tym razem do Kanady, poczytamy artykuły o kolekcjonowaniu płyt i zinów (szkoda tylko, że ten drugi odnosi się między innymi do strony internetowej, która ` przynajmniej na dzień dzisiejszy ` nie działa). Te artykuły są bardzo ciekawe, choć niestety dość krótkie. Niebyt przypadł mi za to do gustu tekst `Horror w muzyce metalowej`, temat ciekawy, jednak samo `opracowanie` ogranicza się w zasadzie do rzucenia kilkunastoma nazwami i to raczej takimi, które chyba każdy kojarzy`Ś `Literackie i filozoficzne konteksty metalu` znów ograniczają się w zasadzie do Varga Vikernesa, ileż można? Na deser dostajemy ankietę pod tytułem `Mój pierwszy metalowy koncert` ` fajny pomysł, a i wykonanie (czyli odpowiedzi nadesłane przez muzyków, organizatorów i edytorów) więcej niż ciekawe. Ogólnie nowy Atmospheric prezentuje bardzo wysoki poziom, ponadto wyróżnia się tym, że znajdziemy tutaj wykonawców, dla których nie ma miejsca zarówno w bardziej konserwatywnych zinach, ani w prasie oficjalnej. Zdecydowanie polecam ten numer wszystkim, zwłaszcza, że cena również do
wygórowanych nie należy.
9/10
