Dark Tribe – Mysticeti Victoria
(4 stycznia 2013, napisał: Paweł Denys)

Na wstępie zaznaczę, że wcale nie jestem wrogiem power metalowej estetyki. Kilka płyt z takim graniem znajduje się w mojej kolekcji i wcale się mocno nie kurzą. Ot raz na jakiś czas się zakręcą w moim odtwarzaczu, gdy mam ochotę na takie melodyjne, przyjemne metalowe granie. Może nie jest tak za często, ale się zdarza. Bolączką takiego grania niestety jest częste przesłodzenie, które prowadzi w lini prostej do spazmów. Francuski Dark Tribe niestety jest uosobieniem wszelkich złych cech power metalu. Ta muzyka ma w założeniu zaskakiwać dobrą melodią, czy też fajnymi szybkimi fragmentami, które potrafią dobrze poprawić humor. Na "Mysticeti Victoria" nie ma tego praktycznie wcale. Power metal w wykonaniu tego francuskiego zespołu jest po prostu wtórny i nudny jak dożynki w jakiejś zapleśniałej dziurze. Są na tym albumie rzeczy utrzymane na całkiem przyzwoitym poziomie, takie jak brzmienie całości. Materiał brzmi zawodowo, ale co z tego jak poszczególne kawałki są nijakie. Durne po prostu jest to granie. Z każdym kolejnym przesłuchaniem wyłapywałem coraz więcej wad tego albumu, natomiast zalet nie zauważyłem. Słodkie melodie wygrywane na klawiszach, które zespół chyba zapożyczył od polskich wykonawców disco polo. No serio, normalnie rzeczy wygrywane przez parapet to jakaś tragiczna pomyłka. Co najgorsze w tym wszystkim, pozostałe składowe muzyki Dark Tribe dostosowały się do tego poziomu. Gitary grają rzeczy strasznie oklepane, ciężko wyłapać jakiś ciekawy riff, który skopałby tyłeczek. Wtórność na całego. Perkusja też się nie popisuje, dostosowując się do poziomu pozostałych. Ĺupie sobie coś tam, a wychodzi z tego zwyczajne nic. Głos zespołu w osobie Anthonego to kpina jakaś. Fascynacja Joacimem Cansem słyszalna na odległość, ale to co jest do zaakceptowania u wokalisty Hammerfall tutaj nie zdaje egzaminu. Nie te umiejętności, nie ta charyzma. Mdłości występują już po kilku minutach. Dynamiczny i agresywny (no tak w miarę) kawałek "Lost" broni się w tym zestawie, ale to szalenie mało jak na album, który trwa ponad pięćdziesiąt minut. Może jeszcze blastowany początek "Poison of Life" zdaje egzamin. Dwa krótkie fragmenty, to jednak nic i tak też odbieram ten album, jako jedno wielkie nic. Dark Tribe ląduje w koszu i zapominam o istnieniu tego tworu. Nie warto tracić czasu i energii na słuchanie tego zespołu.
Lista utworłó
1. Genesis
2. Taiji
3. Roma XXI
4. Black Meteor
5. Lightning Guide
6. Lost
7. Poison of Life
8. Eyes Have You
9. Beware the God
10. From Us
11. Life, Love & Death
Ocena: 3/10
