Hegeroth – Edward

(2 stycznia 2013, napisał: Paweł Denys)


Hegeroth – Edward

Usłyszałem po raz pierwszy o Hegeroth za sprawą składanki Silesian Butchers #3. Niemal natychmiast skontaktowałem się z zespołem w sprawie dema i napisania jego recenzji. Jak się okazało „Rot For Me” było doskonałą zapowiedzią muzyki zawartej na „Spectral Fear”. Hegeroth to spory talent i mam nadzieję, że nie zginą. Liczę też, że w przyszłości dostarczą jeszcze wiele pierwszogatunkowych rzeczy. Tymczasem zachęcam Was mocno do kontaktu z muzyką Hegeroth, a w międzyczasie poczytajcie, co do powiedzenia miał głos tego zespołu, czyli Edward.

 

Paweł Denys: Cześć. Na początek przyjmij ode mnie gratulację za nagranie naprawdę świetnego dema. „Spectral Fear” to kawał porządnego black metalu, chociaż wiem, że są tacy co nie nazwaliby tego, co gracie black metalem. Jak się nagrywa tak dobry materiał?

 

Edward: Przede wszystkim dzięki za miłe słowa w recenzji naszego dema `€žSpectral Fear`€. Jak powstaje nasz materiał? Trudne a zarazem dobre pytanie. Nasz sposób pracy polega na tym, że kawałki powstają równolegle, pracujemy nad nimi od razu zgrywając i dobierając odpowiednie riffy, aż do uzyskania finalnego efektu. Jest to długa i mozolna praca, a jaki jest efekt? Ocenę pozostawmy słuchaczom. My patrząc z perspektywy czasu, chętnie dokonalibyśmy paru korekt w tych utworach. Poza tym w kapeli praktycznie każdy z nas jest zainspirowany innymi nurtami, od black metalu, poprzez death metal, kończąc na gotyku,co też pewnie ma wpływ na całość materiału.

 

Paweł Denys: Słychać w Waszej muzyce te inspiracje, ale do zawartości dema powrócimy w dalszej części rozmowy. Teraz poproszę o przedstawienie historii jaka kryje się za nazwą Hegeroth. Jesteście bardzo młodą kapelą, a więc takie pytanie wydaje się na miejscu.

 

Edward: Po około dziesięciu latach od rozpadu siemianowickiego bandu Mortifer (death/black metal), Benegar i Keleborn stwierdzili, że dobrze by było znów w sposób czynny zająć się muzyką. Dość szybko podjęli decyzję o tym. by skompletować pełny skład. Niedługo potem do zespołu dołączyli (poprzez serwis ogłoszeniowy) klawiszowiec Tailheg i gitarzysta Ulfghar. Spośród znajomych zwerbowani zostali basista Fenrir i wokal Edward. W tym składzie powstało demo `€žSpectral fear`€ i kilka nowszych utworów. Na początku listopada 2012 Keleborn zdecydował się ze względów osobistych opuścić zespół i od tego czasu poszukujemy bębniarza, grając tymczasowo z automatem perkusyjnym.

 

Paweł Denys: Skąd decyzja od graniu symfo black metalu? No właśnie, nie raz i nie dwa słychać, że symfo black metal, to nie jest black metal. Z pewnością i Wy musicie się zmierzyć z takimi zarzutami. Jak się do tego odnosicie? W ogóle rusza Was to?

 

Edward: Hmmm , decyzji żadnej nie było, to był czysty spontan. Nie robimy muzyki dla kogoś, gramy to co się nam podoba. Lubimy muzykę, która ma w sobie czad, melodię, która wpada w ucho. Jeśli ktoś uważa, że to nie jest black metal to spoko, nie musi nim być, ale nadal będzie to muzyka która nas nakręca. Jeśli chodzi o nas to mogą naszą muzykę nazywać jak będą chcieli i nie zamierzamy się tym przejmować
.

Paweł Denys: No dobra przyjmuję do wiadomości. Ale żeby nie było, że się czepiam to napiszę tylko, że na mnie „Spectral Fear” robi duże wrażenie. Jesteście dla mnie takim wzorcowym wręcz przykładem, jak ze znanych składników i słyszalnych na pierwszy rzut oka inspiracji, przyrządzić coś swojego. Jakie kapele byście wymienili wśród tych, które Was najmocniej inspirują? W ogóle to tylko metal ma wpływ na to co tworzycie?

 

Edward: Ha jak wymienię to będzie że kopiujemy :-) Wiesz, każdy z nas słucha czegoś innego i każdy z nas czerpie z czegoś innego, ale wiem o co Ci chodzi, bo w recenzjach często piszą o wspólnych mianownikach stylistycznych z Old Man’s Child czy Dimmu Borgir i bylibyśmy niepoprawnymi bufonami, gdybyśmy powiedzieli że tak jest , bo tak nam daleko do nich jak polskiej reprezentacji do mistrzostwa świata w piłce nożnej, ale fakt przynajmniej trójka z nas ich słucha (przynajmniej starszych płyt), ale czy z nich czerpiemy? Nie sądzę. Wierz mi, że jeśli są jakieś podobne motywy, aranżacje czy klimat to wychodzi to spontanicznie, a że mamy bardzo dobrego klawiszowca, który wspaniale podnosi klimat mroku na płycie, to to wykorzystujemy. On zresztą ma bardzo rozległe zainteresowania muzyczne od Dead Can Dance, Clannad przez Opeth po Strapping Young Lad.

Paweł Denys: No ja jakoś nie słyszę w Waszej muzyce dwóch ostatnich wymienionych przez Ciebie kapel, ale to może być spowodowane moją głuchotą hehe… W takim razie do kogo Hegeroth adresuje swoją muzykę, skoro piszesz, że niekoniecznie jesteście zadowoleni z porównań do Old Man’s Child czy np. Dimmu Borgir? Czy to aby nie jest z Twojej strony trochę asekuracja na wypadek gdyby głosy odsądzające Was od czci i wiary się nasiliły? Według mnie jest to zupełnie niepotrzebne, bo jeśli nawet ortodoksi Was nie pokochają, to z pewnością ludzie z otwartymi głowami docenią Wasz wysiłek.

 

Edward: Nie, nie obawiamy się tego, że ortodoksi nas obrzucą kamieniami :-), jeśli ktoś nie akceptuje klawiszy w metalu to po prostu nie będzie nas słuchał`€Ś Choć może przekonamy go do takiej muzy? Porównań do Old Man’s Child i Dimmu Borgir się nie wstydzimy (a były takie np. w niemieckich i angielskich net zinach), porównania do wielkich tuzów muzyki black metalowej z końca lat 90-tych bardzo nas budują i podnoszą na duchu. Myślę jednak, że Hegeroth w swojej muzyce wypracował jakiś hegerthowy pierwiastek i nie jest to kopia w/w kapel, mimo, że używamy podobnych instrumentów i środków stylistycznych. Do kogo adresujemy muzę? Hmmm do każdego kto lubi melodię, energię i mrok, a te kryteria myślę, że spełniamy w 100 procentach.

 

Paweł Denys: Jaki w takim razie jest odzew na „Spectral Fear”? Z tego, co się orientuję to więcej dobrych opini dociera do Was z zagranicy. Jak myślisz dlaczego tak się dzieje? Czy nasze podziemie to aż tak hermetyczne środowisko, że wszelkie odstępstwa muzyczne od normy od razu się piętnowane?

 

Edward: Generalnie odzew jest pozytywny. Najbardziej pochlebne opinie pojawiły się z zagranicy (Niemcy, Anglia). W Polsce „Spectral Fear” jak na razie również zostało dobrze przyjęte. Fakt, były dwie recenzje, w których autorzy sami przyznają, że praktycznie nie tolerują klawiszy w metalu. Zdajemy sobie sprawę, że takim ludziom nasz materiał może nie przypaść do gustu. Poza tym, czy normą jest to, co się dzieje w polskim podziemiu black metalowym, czy to co się dzieje w Europie? Osobiście wolę grać muzykę melodyjną, potężną, symfoniczną i czytelną aniżeli taką, w której po przesłuchaniu myślisz sobie „o co im chodziło?” Jest wiele wspaniałych polskich kapel black metalowych, osobiście uwielbiam ostatnie dwie płyty Besatt (słucham ich na okrągło) i czekać tylko kiedy jakiś zafascynowany polskim głębokim podziemiem maniak napisze, że stary Besatt to było coś, a ten nowy śmierdzi komerchą, bo jest profesjonalnie nagrany i brzmi jak albumy największych światowych gigantów w tym gatunku muzyki. Poza tym jeszcze nie zdążyliśmy zaistnieć, poczekajmy, zobaczymy, a jak się komuś nie podobają klawisze to już nie nasz problem, my tego nie zmienimy :-)

 

Paweł Denys: Jak przebiega w Hegeroth praca nad kawałkami? Na co w największym stopniu zwracacie uwagę, gdy zabieracie się za tworzenie materiału?

 

Edward: Najpierw pomysły zgrywane są na komputerze. Po dość znacznej selekcji riffów, pomysłów i koncepcji pierwowzory kawałków ogrywane są na próbie i układane są aranże wokali. Przy graniu materiału na żywo, w pełnym składzie, do kawałków dochodzą smaczki, ozdobniki i inne urozmaicenia. Kawałki na „Spectral Fear” dopracowywaliśmy miesiącami i do ostatniej chwili wprowadzaliśmy poprawki.

 

Paweł Denys: Jak przebiegał proces rejestracji „Spectral Fear”? Gdzie nagrywaliście ten materiał i czy jesteście zadowolenia z tego, co udało się Wam zrealizować?

 

Edward: Jakby Ci to powiedzieć… nagrywaliśmy w zaciszu domowym – każdy w swoim, jedynie partie wokalne zgrywaliśmy na naszej sali prób. Zmiksowany przez nas materiał zmasteringowany został przez Marcina Mikulskiego, co nadało mu ostatecznego kształtu. Zawsze jest tak, że po przetrawieniu materiału dokonalibyśmy jakiś zmian, to normalne, że po jakimś czasie zauważamy rzeczy, na które wcześniej nie zwracało się uwagi i chcielibyśmy je poprawić.

 

Paweł Denys: Czy macie coś takiego, co moglibyście określić jako Wasz ideał brzmieniowy? „Spectral Fear” brzmi porządnie, jak na pierwsze demo, ale chciałbym wiedzieć, czy w przyszłości możemy się spodziewać raczej wypieszczonych produkcji, czy też ziarenko programowego brudu będzie zawsze obecne u Was?

 

Edward: Znów porównania? :-), nie, nie wydaje mi się abyśmy mieli jakiś ideał brzmieniowy , chcemy brzmieć jak Hegeroth. Rzeczywiście, koncepcja była taka by w „Spectral Fear” pojawiło się troszkę brudu, nadającego życia i naturalności, jednak najważniejsze było to, by riffy nie straciły na czytelności. Na bazie doświadczeń ze „Spectral Fear” zabraliśmy się do pracy nad brzmieniem nowego materiału. Jego brzmienie właśnie jest finalizowane, będzie nowocześniejsze, troszkę czystsze, mocniejsze, będzie miało zdecydowanie większego kopa!

Paweł Denys: Jak do muzyki Hegeroth odnosi się okładka dema? Kto ją dla Was przygotował i czy jesteście z niej zadowoleni?

 

Edward: Okładka to zdjęcie jakie nasz ówczesny perkusista Keleborn zrobił podczas wakacji na naszym wspaniałym pomorzu, są to bodajże okolice miasteczka Rowy. Na ten czas to był dla nas najlepszy wybór, wiesz mrok zawsze powiewał z lasu, a to zdjęcie wspaniale się z wymienionym mrokiem kojarzy. Nie wiem jak okładkę po czasie odbiera reszta kapeli, ja w każdym bądź razie jestem z niej zadowolony, jest złowieszcza i posępna jak nasza muzyka, więc chyba ok :-)

 

Paweł Denys: Co przekazujecie w warstwie tekstowej? Skąd czerpiecie inspiracje do pisania tekstów i jak wygląda praca nad nimi? Czy stanowią one ważną część muzyki Hegeroth, czy też może mają jedynie współgrać z mroczną muzyką i nie zawierają w sobie jakiegoś specjalnego przesłania?

 

Edward: Za sferę liryczną zawsze odpowiadali wokaliści , przede mną był to wymieniony wcześniej Keleborn, który przypomnijmy przed moim przyjściem pełnił funkcję wokala w zespole ( dopiero po moim przyjściu wskoczył za perkę). Trudno mi powiedzieć, jak do tekstów podchodził Keleborn, jest autorem 3 tekstów na demo ( „The King of Morning Star”, „Queen of Latex” i „Rot For Me”). Jeśli chodzi o mnie, to teksty są dla mnie cholernie ważne. Dla przykładu „For My Desires” to tak naprawdę wiersz, który napisałem jakieś 12 lat temu (jak nie więcej) i jest jakby moim wołaniem , taką tęsknotą za czymś większym niż ta jebana szarość, która nas ogarnia dookoła. Pierwszy wers po polsku brzmi: „mym pragnieniom tę pieśń dedykuję, ku otarciu łez oczu zranionych i w zachwycie podniosłym krzyczę, me ego stało się obiektem mej sztuki”…… . Dla mnie słowa są tak samo ważne jak dobry riff, może być zajebista muza ale w powiązaniu z tekstami o dupie Maryni to będzie tylko marna przyśpiewka. Wiem jedno, że gdyby zmuszano mnie do śpiewania ( ryczenia raczej haha) gównianych i nie przemyślanych, banalnych tekstów to by mnie nie było w Hegeroth. Po napisaniu tekstu oczywiście prezentuje go kolegom ( oni też muszą go zaakceptować tak jak i wspólnie akceptujemy muzykę), tworzymy jedność w tym temacie, każdy z nas jest Hegerothem.

 

Paweł Denys: Napisałeś, że tekstem jednego z utworów na „Spectral Fear” jest Twój wiersz. Dużo tworzysz obecnie, a może tworzyłeś kiedyś? Masz jakiś ulubionych pisarzy? Co Cię inspiruje gdy piszesz tekst? Czy potrzebujesz jakiś specjalnych warunków do tego, aby napisać dobry tekst? Kiedy okazuje się, że to co piszesz jest już skończone?

 

Edward: Kiedyś romansowałem z poezją, próbowałem coś pisać. „For My Desires” pochodzi z tamtego okresu i tak naprawdę to jedyne co zapamiętałem , albo co było warte zapamiętania haha. Zawsze preferowałem jednak opowiadania, nowele, proza bardziej do mnie przemawia. Miałem w technikum super nauczyciela z polskiego i to on próbował wyzwolić w każdym z nas odrobinę poety-pisarza, nie zawsze się udawało ale ubóstwiałem pisać opowiadania, wypracowania i inne tego typu texty. Jeśli chodzi o teksty w naszych utworach to staram się pisać je zawsze do muzyki, dlatego najpierw powstaje ogólny zarys kawałka a dopiero potem staram się do tego wszystkiego ułożyć słowa. Jest mi tak łatwiej albowiem ustawiam sobie od razu długość zwrotek oraz podziały. Tekst albo przychodzi łatwo albo meczę się z nim tygodniami, nie ma reguły, a gotowy jest dopiero wtedy gdy zostanie skończony cały wałek, czasami trzeba wydłużyć zwrotkę bo akurat wpadł jakiś nowy riff.

 

Paweł Denys: Co masz na myśli pisząc o „jebanej szarości”? Czym ona jest i jak się jej pozbyć? Poproszę o krótki komentarz na temat czasów współczesnych i żeby było prościej odnieśmy się tylko do Polski, bo tu żyjemy.

 

Edward: A jak inaczej określić to, co dzieje się wokół nas jak nie jebana szarość? Wiesz praca dom, praca dom, piwo ze znajomymi, wyprawa do sklepu i znów praca. Nie twierdzę, że moje życie mi się nie podoba, mam zajebistą rodzinę , kochaną żonę i przewspaniałe dzieciaki, ale człowiek potrzebuje czegoś więcej, wiesz hobby. Dla mnie taką ucieczką od szarości jest właśnie gra w Hegeroth, spotykanie się raz w tygodniu , granie , komponowanie, pisanie, zagranie koncertu – wiesz to taka ucieczka od zwykłego życia. Czerpię z tego garściami i przestawać nie zamierzam, bo to daje siły, mocnego kopa, który stale cię napędza i motywuje do pracy. Jeśli chodzi o czasy współczesne i sytuację geopolityczną w Polsce to sorki, ale ja się wypowiadać nie będę. Ponoć na polityce, kobietach i sporcie zna się każdy, ale nie sądzę jednak, aby każdy mógł się wypowiadać na te tematy publicznie. Zawsze mnie wkurwiało, jak słyszałem jakieś dywagacje na temat polityki i musiałem ich wysłuchiwać bo padały w tramwajach, pociągach czy poczekalniach u lekarza, musiałem tego słuchać i jedyne co mogłem to tylko w myślach bluzgać im od idiotów, którzy nie znają się a pierdolą. Ja chcę tego oszczędzić tym co będą czytać ten wywiad. Pogadajmy o muzyce, ona jest bardziej sensowna niż cała polityka i inne skojarzone z nią brednie. Spotkamy się kiedyś przy wódce to sobie pogadamy o polityce :-)

 

Paweł Denys: Ok, ale od tematu kościoła nie uciekniemy. Jak myślisz dlaczego ludzie są tak podatni na jego wpływy? Bojaźń przed czym nimi steruje? Jak zapewne sam wiesz jest mnóstwo „wiernych”, którzy sadowią się na samym przedzie na mszach a potem robią rzeczy, które z pewnością chwały im nie przyniosą. A co z księżmi, którzy mieszają się w każdą sferę życia społecznego, w życie rodzinne czy też sami odpierniczają takie rzeczy, że normalnie się w pale nie mieści. Chyba nie muszę wymieniać o co mi chodzi?

 

Edward: A dlaczego nie? Kościół to temat rzeka i jakoś kurewsko do tej rzeki wchodzić nie chcę, nawet nogi umoczyć w niej nie chcę. Nie jestem ani chrześcijaninem ani tym bardziej katolikiem i myślę, że duży wpływ na to właśnie miała postawa kościoła i księży. Nie chcę mieszać w tym bagnie i nie chce się tym błotem ubrudzić dlatego wolałbym właśnie unikać tematów związanych z wiarą i kościołem, niczego nowego bowiem nie opowiem a i zapewne oryginalny w tym temacie nie będę. Dla mnie to podobnie jak i polityka: szajs w który nie warto się zagłębiać :-)

Paweł Denys: Ok, nie wnikajmy dalej w ten temat, bo nam mocno ciśnienie skoczy:) Powoli się będziemy zbliżać do końca tego wywiadu. Powiedz mi jeszcze, co zamierzacie dalej z tym demem robić? Gdzie je można pozyskać? Jak przebiega promocja? Można Was znaleźć na kilku składankach. Czy to pomaga w promocji materiału?

 

Edward: Demo w dalszym ciągu jest rozsyłane po wytwórniach, promocje w zinach w sumie już zakończyliśmy i jesteśmy z niej bardzo zadowoleni, padło bardzo dużo miłych słów na nasz temat w polskich, jak i zagranicznych mediach. Po cichu wciąż liczymy na odzew z wytwórni.

 

Paweł Denys: Co z koncertami? Dużo ich gracie? Jakieś może ciekawe historie z tym związane się pojawiły?

 

Edward: Koncertujemy w miarę możliwości i zaproszeń. Od momentu braku bębniarza koncertujemy z automatem perkusyjnym i jesteśmy bardzo zadowoleni z rezultatu jaki dzięki niemu uzyskaliśmy, udało nam się ustawić dobre i pasujące do nas brzmienie. W grudniu zagraliśmy w Tychach wspólny gig z Heretique oraz z Christ Agony, co było dla nas wielkim wydarzeniem. Z koncertu jesteśmy bardzo zadowoleni, zagraliśmy na 100 procent naszych możliwości. W styczniu również jesteśmy umówieni na wspólny koncert w Knurowie również z Heretique oraz Spatial i myślę, że będzie ostro i bluźnierczo :-)

 

Paweł Denys: Na koniec zapewnij mnie jeszcze, że na kolejny materiał Hegeroth nie będę musiał czekać zbyt długo i tym miłym akcentem się pożegnamy. Dzięki wielkie za wywiad, a przede wszystkim za ogromną cierpliwość.

 

Edward: Haha, cieszy mnie bardzo, że czekasz na naszą nową odsłonę i muszę Cie zapewnić, że to będzie krok milowy dla Hegeroth. Mamy przygotowany materiał na pełny album, jeśli jednak nie będzie pozytywnego odzewu (po rozsyłce „Spectral Fear”) z żadnej wytwórni to nagramy, drugie 4 utworowe demo. Materiał jest już właściwie zgrany i wstępnie zmiksowany, trzeba go dopieścić i wprowadzić ewentualne poprawki. Następnie chcemy powtórnie uderzyć do mediów oraz przede wszystkim do wytwórni. Pokładamy w tym demie wielka nadzieje. Spodziewaj się dostawy (płyty) pośrodku drugiego kwartału 2013. My również serdecznie Ci dziękujemy za zainteresowanie się naszym materiałem, za miłe słowa które padły pod naszym adresem w twojej recenzji oraz za wywiad, który zechciałeś z nami przeprowadzić. Jeszcze raz wielki dzięki i powodzenia w 2013 roku zarówno na płaszczyźnie zawodowej jak i prywatnej. Hail!

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie Dom Zły w Krakowie – koncert w Klubie Gwarek EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty