Hedfirst – Bayer

(24 stycznia 2004, napisał: FATMAN)


Są takie wywiady, do których nie musisz się w ogóle przygotowywać. Bierzesz dyktafon względnie siadasz do komputera i jedziesz… Czy muszę dodawać, że tak właśnie było w tym przypadku?

Witam Bayer! Co tam teraz u was w Hedfirst słychać?

Witam. Obecnie kończymy materiał na drugą płytę. Ostro tyramy. Następne miesiące będą bardzo pracowite.

Na początek mam dwa pytania, które nurtują mnie już długo. Skąd się wzięła twoja ksywa?

Hehe. Była kiedyś taka dobranocka "Wuzzle". Puszczali ją koło 1987 roku (bardzo dobry rocznik, bardzo dobry – red.). W tej dobranocce postaciami były zmiksowane ze sobą zwierzaki. Np. Lew z nosorożcem itd. Był tam taki jeden typ, który wszystkim robił kawały. Nazywał się właśnie Bayer. Ja wtedy bardzo lubiłem robić ludziom różne dowcipy, lubiłem wkręcać. I tak jakoś to do mnie przylgnęło. Nikt do mnie już nie mówi po imieniu.

Nawet rodzice…

Nawet rodzice. Moja matka, jak opowiada znajomym o mnie, to też zawsze mówi Bayer. Wtedy wszyscy się dziwią, o kogo jej chodzi…

A jakie to „dowcipy” robiłeś. Liczyłeś może koleżankom pieprzyki albo bawiłeś się w doktora…

Nie, nie, nie. To były bardziej hardcorowe dowcipy. Ale nie chce się wygadać, bo mnie jeszcze jakieś demony przeszłości ścigać będą, hehe

No i to drugie. Dlaczego Hedfirst, a nie Headfirst? No i czemu w ogóle zdecydowaliście się na tą nazwę?

Kiedy przyszedłem do tego zespołu nie miał on jeszcze nazwy. Raz Kuba (git.) zaproponował Headfirst. Spodobało nam się. Jednak później odkryliśmy, że Headfirstów jest już trochę na świecie. Stąd postanowiliśmy usunąć "a". Został Hedfirst.

Rozumiem. z czystej ciekawości, a może orientujesz się jaką muzykę grały tamte "Headfirsty"?

Bardzo różnie. Punka, cora, metal, techno. Była nawet firma przewozowa o tej nazwie hehe, jest firma produkująca gry komputerowe.

Sam zacząłeś. W co grasz, jeśli oczywiście bawi cię wirtualny świat? Słyszałem, że w zespole macie epidemię jakże bliskiego memu sercu Championship Manager…

Ja nie gram. Nie mam na to czasu. No może czasem w Collina. Dla relaksu. Kiedyś jarały mnie gry strategiczne. O i pamiętam, że byłem fanem Lemingów. Co do plagi Championship Manager, to u nas gra Janek i Kuba. Obaj są fanatykami tej gry. Grają też w internetowego managera, Hattrick. Ale o tym musiałbyś z nimi gradać.

Coś usportowieni wirtualnie jesteście. Uprawiasz czynnie jakiś sport?

Ja niestety mam dyskopatię i muszę uważać. Teraz chodzę na siłownie, basen. Od wiosny będę śmigał na rowerze.

Nagraliście już swój debiut dla amerykańskiej Crash Music . Jak do tego doszło?

Nagraliśmy demo "Hedfirst". Wiedzieliśmy, że nie jest to coś wybitnego, ale to była nasza muza. Postanowiliśmy wysłać ten materiał gdziekolwiek się da. Po pół roku zgłosił się do nas Mark Nawara, szef Crash Music z propozycją kontraktu. Dogadaliśmy się. Premiera była 24 czerwca 2003.

Osobiście "Hedfirst" postrzegam jako dobry debiut. Kiedy was słucham cały czas chodzi mi po głowie jedna nazwa – Pantera! Jednak u was zdecydowanie bardziej uwypuklony jest ten hardcore’owy pierwiastek…

Pantera to zespół, który jest dla nas wszystkich bezsprzecznie kultowy, wychowywaliśmy się na ich muzie. Ale także na wielu innych bandach. Kiedy zakładasz kapelę to myślisz aby grać muzę zbliżoną do zespołów, które lubisz, chcesz grać coś w podobnym stylu, czerpiesz inspirację. Tak było też w naszym przypadku. Oczywiście chcieliśmy dać jak najwięcej swoich pomysłów, grać po swojemu w oparciu o to, co znamy. Myślę, że na tamtej płycie wyszło to nieźle. Ale to była tylko rozgrzewka. Co do hardcora… cóż to też jedna z inspiracji.

Wracając do wcześniejszego pytania kto wprowadza tą hardcore’ową nutę?

Mhm… We mnie zaszczepił Janek, chłopaki już wcześniej też trochę tych klimatów słuchali. On studiuje wraz z Patrykiem, wokalistą hardcorowego Sunrise. Może to dziwne, ale hard-core zacząłem odkrywać z rok temu. Lubię tą muzę za spontan, szczerość, moc, bezkompromisowość. Totalnie mnie rozwalają takie bandy jak Hatebreed, Heaven Shall Burn, Liar, Blood for Blood, Madball, SOIA i wiele wiele innych. To jest po prostu energia w czystej postaci. Oczywiście uwielbiam wiele innych kapel, od Slayera przez Sepulture na Morbid Angel kończąc. Wszystkie one wnoszą w naszą muzę różne rzeczy.

W naszej rozmowie padła już nazwa Pantera. Ten zespół chyba wiele dla ciebie znaczy? Jak sądzisz Pantera jeszcze kiedyś wyda jakiś nowy materiał?

Pantera to najlepszy band metalowy na świecie. Oczywiście to moje zdanie. Znam ich muzę od ponad dziesięciu lat. Nie będę też ukrywał, że Phil jest moim guru wokalnym i scenicznym. Znam większość ich songów na pamięć, w domu mam masę różnych nagrań live. Co tu dużo gadać, Pantera to kult. Już nie nagra nic. Trudno. Bardziej żałuję faktu, że nigdy nie widziałem ich na żywo. Tego nie mogę sobie darować.

Fizycznie przypominasz Anselmo, czasem podobnie śpiewasz, gracie muzykę zbliżoną do tego co prezentują Teksańczycy. Nie sądzisz, że możecie zbyt zbliżyć się do Amerykanów i stać się zespołem, który można nazwać nawet kopią…

Przypominam fizcznie Phila? No proszę. Jak wspomniałem wcześniej Anselmo jest niejako moim mistrzem wokalnym. Od niego uczyłem się darcia japy. To naturalne, że w pewien sposób nawiązywałem do jego wokaliz, trzeba uczyć się od najlepszych. Jednak jak każdy, chce stworzyć coś własnego. Mam nadzieję, że druga płyta to pokaże. Co do podobieństw z Panterą. To miłe kiedy ktoś powie „grają w stylu Pantery”. Ale nie sądzę, żeby nas nazwali kopią. Słyszałem już masę innych porównań, a to, że gramy jak wczesny Anthrax, a to jak Sepultura z czasów Chaos AD. W kilku portalach amerykańskich pisali, że gramy death/thrash metal. Jak widać zatem, zaszufladkowanie nam nie grozi. A wszystkim tym, którzy uważają że kopiujemy Panterę, polecam płytę "In the shallow waters" zespołu 2Ton Predator :)

Po za graniem w zespole masz jeszcze fuchę…

Fuchę, tak. Chodzę do sklepu po piwo i oglądam mecze, hehehe

Aaa to jakie piwo preferujesz?

Heineken. Tyskie. Choć lubię bardzo pić miejscowe wynalazki. Polecam piwo Noteckie nie pasteryzowane z osadem na dnie. Data przydatności do spożycia 3 dni.

Nie ściemniaj. Możesz śmiało powiedzieć nazwę tej gazetki…

Ok., pracuję w miesięczniku Aktivist. Świetnie się tam czuję. Mamy bardzo zgraną redakcję.

Pamiętasz może swój pierwszy wywiad?

Który zrobiłem? Pierwszy po polsku był z Noconcreto. Po angielsku z Immortal.

Gratuluje. Mógłbyś podzielić się wrażeniami ze spotkania z Norwegami?

Kiedy zobaczyłem ich na scenie, to się lekko przestraszyłem. Jakieś zbroje, siarka, szatan, znisczenie… A po koncercie okazało się, że to mili i sympatyczni kolesie.

Wróćmy może do Hedfirst. W zeszłym roku zagraliście kilka prestiżowych koncertów. Mowa tu m.in. "MedeiS Tour"…

O tak. To było wspaniałe przeżycie. Bardzo się zżyliśmy z chłopakami z Huntera. To była niezapomniana przygoda, mam nadzieję, że jeszcze nie raz z nimi zagramy. Przyjęcie przez ludzi na koncertach było naprawdę dobre. Większość z nich dawała z siebie maks. Warto dla takich chwil grać.

Co się tyczy Hunter to co sadzisz o dość krótkim epizodzie Simon’a w Vader?

Myślę, że dla niego było to niezwykle cenne doświadczenie. Nie znam szczegółów jego rozstania. Co do samego Simona, jest zajebistym kolesiem. Świetnie się z nim współpracuje. Podobnie jak z całą ekipą Huntera.

Byliście również support’em Testament na koncercie w Polsce…

Kiedy się dowiedziałem o szansie zagrania z Testamentem o mało się nie posikałem ze szczęścia. Dostaliśmy możliwość wystąpienia przed legendą, kapelą, którą zna każdy fan metalu. To było niesamowite przeżycie. Chętnie bym to powtórzył.

Na pewno widziałeś Chuck’a Billy’ego. Czy po przebytej chorobie wrócił już na dobre…

Myślę, że on jest twardym typem. Wygrał z chorobą. Wrócił do formy. Facet jest niesamowity.

Nasza redakcja ma pewny szalony pomysł, ale jeszcze zdecydowanie za szybko by zdradzić jakieś szczegóły. Jednak w związku z tym projektem praktycznie każdy zespół przez nas przepytywany w ostatnim czasie dostaje pytanie o swe wymagania by zagrać koncert. Słucham…

Wiesz, dżentelmeni nie rozmawiają o takich sprawach. A serio. Myślę, że to zależy od wielu czynników. Jesteśmy elastyczni, uwielbiamy grać koncerty. Także każdą propozycję traktujemy poważnie i szukamy rozwiązania takiego, aby zrobić jak najlepszy koncert.

Niestety wasza wytwórnia nie ma w Polsce dystrybucji, więc krążek sprzedajecie głównie sami. Ile sztuk już udało wam się sprzedać?

Myślę, że już niedługo ta sytuacja się zmieni. Czekamy na potwierdzenie. Mam nadzieję, że już za chwilę nasze płyty będzie można kupić także nad Wisłą. Co do ilości sprzedanych sztuk… to trudno mi jest odpowiedzieć. Nikt tego nie liczył, ale ze względu że sprzedawaliśmy płytki głównie na koncertach, dużo tego nie było :) .

Szkoda, moim zdaniem wasza muzyka warta jest zaprezentowania jej jak największej liczbie ludzi. Z tego co się orientuje to teraz ostro pracujecie nad "dwójką". Jak wam idą prace…

Kończymy ten materiał. To bardzo pracowity i trudny okres dla nas. Wiele zależy od tej płyty. Mamy już zaklepane dobre studio, dobrego realizatora, mam nadzieję, że efekt finalny będzie równie dobry. Jedno jest pewne: będzie szybciej, ciężej, bardziej agresywnie niż na "Hedfirst".

Brzmi dobrze. Kiedy możemy spodziewać się premiery?

Premierę przewidujemy na lato/jesień tego roku.

Nie mogę się doczekać no i czekam na płytkę do recenzji. Dzięki za wywiad. Proszę jeszcze o słowo dla maniax.

Pozdrawiam wszystkich czytelników MetalruleZ. Mam nadzieję, że spotkamy się nie raz na koncercie w Waszych miastach. Zapraszam na www.hedfirst.com. Stay Hedfirst.

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Grima w Krakowie – Nightside Tour 2025 Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Imperial Age w Krakowie – symfoniczny metal w Klubie Gwarek Esprit D’Air – koncert w Klubie Studio Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty