Seven Ends – To The Worms

(2 listopada 2012, napisał: Paweł Denys)


Seven Ends – To The Worms

Seven Ends powstało w 2007 roku w holenderskim Limburgu. Dopiero jednak w 2012 roku doczekali się wydania debiutanckiej pełnej płyty. Po drodze przytrafiło im się jeszcze jedno demo i ep-ka, ale jako że nie słyszałem tych materiałów, to nic o nich nie napiszę. Słuchanie "To The Worms" z mojej strony więc nie było obarczone żadnymi oczekiwaniami, bo zwyczajnie nie wiedziałem czego się po tym zespole spodziewać. Po przesłuchaniu albumu mogę śmiało napisać, że Seven Ends to solidny zespół, ale w żadnym wypadku nie nowatorski, czy też jakoś szczególnie górnolotny. Fajnie, że duża wytwórnia wydaje im ten album, ale to chyba tyle dobrego, co można o nich napisać. Muzycznie zespół nie specjalnie powala. Jasne, ich muzyka to łojenie najwyższych lotów. Co z tego skoro po wielokrotnym przesłuchaniu tego albumu czuję się jakbym ciągle jadł ten sam odgrzewany kotlet. Seven Ends nie bawi się w żadne odkrywanie nowego. Swoją muzykę lokują w rejonach, które już dawno zostały wyeksploatowane do cna. Obficie zespół czerpie z dorobku innych. Wystarczy wymienić takie kapele, jak Slayer, Kreator, ale też Pantera, Machine Head i nasz rodzimy Vader. Sporo tu zagrywek, które już gdzieś słyszałem. Jasne, że czasami fajnie jest posłuchać kapeli, której jedynie ostre mielenie w głowie, ale żeby się tym jakoś specjalnie zachwycać to nie bardzo. Dużą bolączką tego albumu jest to, że praktycznie w każdym kawałku jest to samo. Gitary w poszczególnych kompozycjach niespecjalnie się od siebie różnią. Perkusja gra schematy znane z wielu innych płyt, a i wokale niespecjalnie próbują się wybijać poza ramy. Jak na debiut to nawet wystarcza, ale z pewnością "To The Worms" nie sprawi, że Seven Ends stanie się jakimś wielkim zespołem. Co najwyżej solidnym przeciętniakiem. Bo takie właśnie granie reprezentowane przez zespół jest. Solidne, ale i absolutnie przeciętne. Można posłuchać "To The Worms", ale nie trzeba. Rzecz raczej do jednorazowego odsłuchu.
Lista utworłó
1.Deathmachine
2.To The Worms
3.Cadaver Throne
4.Nation of Fear
5.Bloodfields
6.A World In Darkness
7.Hypocrites of Faith
8.Chained
9.Rats
Ocena: 6/10

divider

polecamy

Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear Three Eyes of the Void – The Atheist
divider

imprezy

Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie Dom Zły w Krakowie – koncert w Klubie Gwarek EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty