W 2007 roku fani zespołu przeżyli zapewne niemały szok. Z zespołem postanowiła pożegnać się Anneke, wokalistka która stanowiła o sile zespołu i z pewnością była jego najbardziej wyrazistą postacią. The Gathering szybko jednak znalazł zastępstwo w osobie Silje Wergeland i postanowił grać, nagrywać dalej. "Disclosure" to już drugi album zespołu z Silje za mikrofonem i niech mnie szlag trafi, ale jakoś nie tęsknię za głosem Anneke, gdyż nowa wokalista jest równie doskonała, a do obecnego oblicza muzycznego zespołu pasuje wprost idealnie. Jej delikatny sposób śpiewania sprawia, że ciarki pojawiają się na całym ciele. Silje potrafi zaczarować swoim głosem. Muzycznie zespół eksploruje rejony znane z ostatnich płyt. Otwarcie trzeba przyznać, że nie jest to album prosty w odbiorze, a zdecydowanie rzecz, której należy poświęcić więcej niż jedno przesłuchanie. Tę płytę należy słuchać bardzo uważnie. Trzeba pozwolić, żeby bogactwo dźwięków wniknęło głęboko do środka i tam zakiełkowało. Przy tej muzyce wypada zwolnić, usiąść i odpłynąć. To nic, że obecne oblicze The Gathering nie ma nic wspólnego z metalem. Nie ma to znaczenia przy bogactwie emocjonalnym "Disclosure". To wspaniała muzyka na długie, jesienne wieczory z lampką wina w dłoni. To muzyka, gdzie gitarowe, misternie tkane sieci swobodnie przeplatają się z całą paletą innych brzmień. To wszystko składa się jednak na 51 minut podróży bardzo ciekawej. Podróży wciągającej coraz mocniej z każdym kolejnym przesłuchaniem. Najlepszym słowem opisującym "Disclosure" będzie piękno. Taka właśnie jest ta muzyka i jeśli tylko pozwolicie jej rozsiąść się wygodnie w waszych wnętrzach, to z pewnością się od tego albumu już nie uwolnicie. Ze swojej strony polecam kontakt z "Disclosure". To wszystko, co mam do napisania.
Lista utworłó
1. Paper Waves
2. Meltdown
3. Paralyzed
4. Heroes For Ghosts
5. Gemini I
6. Missing Seasons
7. I Can See Four Miles
8. Gemini II
Ocena: 9/10