Puki ‚Mahlu – Moja Walka (Dorzynanie Watah)
(21 września 2012, napisał: Pudel)
Z tym metalem to kiedyś tak było, że zasadniczo miał szokować, łamać konwenanse, zmuszać do myślenia i tak dalej. Tymczasem dzisiaj wygląda to tak, że mamy pierdyliard kapel `śpiewających` o szatanie, wojnie, tudzież pogańskich bogach, które nie szokują już chyba nikogo poza co bardziej fanatycznymi katolami. W takiej sytuacji bardzo wybijają się kapele, które te `obowiązkowe` tematy tudzież imidż mają w głębokim poważaniu. I takim zespołem na pewno jest formacja Puki ‚Mahlu z Bydgoszczy. Sama muzyka grupy to death metal. Raczej brutalny. Z automatyczną perkusją, która jednak jest naprawdę dobrze zrobiona. W każdym razie muzycznie jest to całkiem dobre, dynamiczne granie, które jednak raczej nie wybijałoby się ponad przeciętność, gdyby nie bardzo, ale to bardzo specyficzne polskojęzyczne liryki oraz świetne wokale. Pan Ĺukasz Kobusiński drze się z taką wściekłością i mocą, że ma się wrażenie, że nam, słuchaczom, najchętniej obiłby mordy. W każdym razie materiał, mimo że może nie powala, to daje się słuchać i mimo że jest dosyć długi, nie męczy. Death metalowe napierdalanie miejscami nabiera lekko industrialnej otoczki, po pierwsze ` nie wiem czy taki był zamiar twórców ` przez te sztuczne bębny, po drugie poprzez (zastosowane z dużym umiarem) tu i ówdzie sample. Gdzieniegdzie panowie próbują urozmaicić te swoje grzanie, pojawiają się melodyjniejsze partie gitary, solówki, bardziej klimatyczne wstawki`Ś natomiast utwór `Orwell 1984` przynosi dźwięki niemal blackowe, które z bardzo, ale to bardzo specyficznym tekstem i takim też wokalem robi kolosalne wrażenie. Ten kawałek jest po prostu popieprzony, oczywiście w pozytywnym sensie. Dalej mamy na przykład`Ś akustyczną miniaturkę. Generalnie nieźle to sobie zespół wszystko wymyślił, bo w momencie, w którym deathowa nawałnica zaczyna trochę nużyć płyta radykalnie zmienia front, zaczyna się różne kombinowanie, które potrafi zaintrygować. `Moja walka` to pozycja bardzo specyficzna, czas pokaże, czy zostanie doceniona, czy będzie potraktowana co najwyżej jako zupełny dziwoląg. W każdym razie jest tutaj sporo ciekawych dźwięków, które w zestawieniu z nieszablonową warstwą liryczną potrafią zaciekawić. Mam też nadzieję, że materiał zostanie jakoś porządnie wydany, bo zasługuje na coś więcej niż zwykły CDr bez okładki.
Lista utworłó
1. Babilon 2007
2. Chłopiec z Kandaharu
3. Danby, jak możesz?
4. Wyznanie (Diabelska serenada)
5. Daj mi swe serce
6. Orwell 1984
7. Ludzka piosenka
8. Dzień jasny
9. Horyzont 101
Ocena: 7/10