THAW – Maciej Śmigrodzki

(11 września 2012, napisał: Paweł Denys)


THAW – Maciej Śmigrodzki

Odważny, eksperymentatorski, poszukujący ciągle czegoś nowego. Te słowa idealnie opisują śląski THAW, który w tym roku uraczył nas swoim drugim wydawnictwem pt. "advance". Dla tego zespołu black metal to tylko punkt wyjścia i absolutnie nie jest to łatka, która ich ogranicza. Złożony z ciekawych ludzi, udzielających się w innych znanych bandach, THAW pokazuje środkowy palec przeciętności. Przed Wami wokalista i zarazem basista tego oryginalnego tworu, Maciej ęmigrodzki.

Paweł Denys: Witam zespół THAW w MetalRulez. Pierwsze pytanie, jakie mam do Was pewnie nie jest Waszym ulubionym, ale przedstawcie historię powstania THAW. Skąd ten projekt się wziął? Udzielacie się też w innych bandach, skąd więc pomysł na THAW? Pytam o to wszystko, ponieważ trudno o Was znaleźć jakieś konkretne informacje w internecie. ęwiadomie kreujecie aurę tajemniczości wokół swojego projektu, czy też może zwyczajnie tak wyszło?

Maciej ęmigrodzki: Cześć. To pytanie padło jak na razie tylko raz, więc luz. Sama historia nie jest specjalnie oryginalna, po prostu kilku ludzi zachciało robić razem taką a nie inną muzę. Pomysłodawcą był Artur, który nagrał pierwsze demo "Decay" razem z Wojtkiem – wokalistą, który już nie należy do składu. W wyniku planów koncertowych pojawił się basista, czyli ja. Dopiero od drugiego materiału zawiązał się regularny skład, z którym nagrywamy i występujemy w pełni na żywo. W tej chwili jest nas pięciu, i faktycznie dla nikogo THAW nie jest jedynym zespołem, każdy robi też coś innego na boku.

Paweł Denys: Wyczytałem gdzieś, że swoją muzykę nazywacie black metal/noise/experimental. Co to oznacza dla Was? Co ma na Was największy wpływ, co Was najmocniej inspiruje? Nie pytam tylko o czysto muzyczne nazwy, ale ogólnie.

Maciej ęmigrodzki: Na pewno dla każdego będzie to coś innego. Muzycznie nasze gusta są kompletnie porozrzucane gatunkowo, więc staramy się nie ograniczać. W pełni mogę tu mówić tylko za siebie – dla mnie THAW to po prostu konkretny nastrój w muzyce, wywołany właśnie tą różnorodnością hałasu. Jest to też ciągły proces tworzenia, a właśnie w tej chwili nagrywamy pełnowymiarowy materiał. Rezultaty eksperymentów usłyszysz wkrótce.

Paweł Denys: Muzyka, którą gracie jest bardzo mroczna. Jest nasączona lękami, może trochę smutkiem, ale i zdecydowaną dawką wściekłości pomieszanej z melancholią. Skąd się to w Was bierze? Czy muzyka ma rozładowywać negatywne emocje nagromadzone w Was samych?

Maciej ęmigrodzki: Nie wiem, raczej nie. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy psychologa, to jest to lepsza droga niż robienie muzy. Chyba po prostu lepiej odnajdujemy się w takich klimatach, chociaż zdarza nam się też grać milsze dla ucha dźwięki w innych składach. Te mroki i lęki chyba są gdzieś głęboko w każdym człowieku, ale skąd się to bierze?… Chyba z życia…

Paweł Denys: Waszu utwory do najkrótszych nie należą i zmierzenie się z nimi wymaga wiele skupienia. Nie boicie się, że potencjalny słuchacz może się zmęczyć i nie wytrwać do końca? Jaką macie na to receptę? Do kogo adresujecie swoją muzykę? Tylko nie piszcie mi, że gracie dla samych siebie i reakcja innych na Wasze dźwięki Was nie interesuje.

Maciej ęmigrodzki: O odbiorców raczej się nie boimy. Wiem że słuchają nas bardzo różni ludzie, w większości posiadający otwarte głowy i nie stroiący od hałasu. Dla nich nie musimy robić trzyminutowych wersji do radia, bo i po co? Nasze sety koncertowe, chociaż tworzą lejącą się całość, to nie trwają dłużej niż 40 min. i myślę jako słuchacz, że jest to odpowiednia ilość hałasu jak na jeden raz. Na nagraniach masz jeszcze łatwiej, możesz wcisnąć stop i pójść po herbatę do kuchni. Ja sam jako słuchacz uwielbiam słuchać płyt w całości i myślę, że jako THAW będziemy dalej iść w tę stronę.

Paweł Denys: Macie na swoim koncie, jak na razie, dwa wydawnictwa. Najnowsze pochodzi z tego roku i zawiera jedynie trzy kompozycje, które jednak każdemu dadzą odpowiedź czym ten THAW jest. Zadowolenie jesteście z tych materiałów? Można powiedzieć, że na tych wydawnictwach jest już ten THAW, jaki chcielibyście żeby był? A może ciągle poszukujecie złotego środka i w przyszłości można po THAW oczekiwać nieoczekiwanego? Macie jakieś granice, których na pewno nie przekroczycie?

Maciej ęmigrodzki: Tak jak wspomniałem, "Decay" było pierwszym demem robionym w zupełnie innym składzie i innymi środkami. Na pewno rzuca się w uszy szczególnie surowa produkcja, która z tego co wiem, była efektem zamierzonym Ja udzielam się w projekcie od "advance" i jestem z niego jak najbardziej zadowolony. Można powiedzieć, że każde wydawnictwo jest przykładem na to, czym było THAW w tamtym, konkretnym momencie. Teraz nagrywamy nowy album, który przyniesie znów parę nowości, a co przyniesie przyszłość? Zobaczymy… Będziemy na pewno szukać, nie lubimy się nudzić…

Paweł Denys: Gdzie widzicie dla Was miejsce na scenie muzycznej? Nie da się ukryć, że staracie się tworzyć coś oryginalnego, ciekawego. ęledzicie to co dzieje się w świecie muzyki metalowej? Jakie odczucia? Coś Was pozytywnie zaskakuje, a może wręcz odwrotnie czujecie się mocno rozczarowani obecną kondycją metalowego grania? Mi osobiście brakuje zespołów wyrazistych. Takich, które już od pierwszych dźwięków pokazywałyby coś niezwykłego, coś nowego.

Maciej ęmigrodzki: Wiesz, w tym bardzo "metalowym" kotle, tak jak każdym hermetycznym gatunku, to niewiele się zmienia. Ile może być zespołów grających to samo? Gatunki to tylko gatunki. Najciekawsze projekty pojawiają się właśnie gdzieś "pomiędzy", a w tej przestrzeni naprawdę dużo się dzieje, tylko trzeba chcieć szukać. W obecnym zalewie zespołów zdarzają się smaczne kąski dla każdego. Co do miejsca na scenie dla nas: gramy z naprawdę różnymi składami. Zdarzyło nam się zagrać z Juciferem, czy z Behemothem i myślę, że gdybyśmy się decydowali na granie tylko z zespołami podobnymi do nas, to nie pogralibyśmy za dużo…

Paweł Denys: Macie na swoim koncie cover, którego wybór ciągle mnie zaskakuje. Mowa oczywiście o piosence Joy Division- " Shadowplay". Skąd pomysł, aby właśnie ten kawałek przerobić? Chcieliście pokazać jedną z inspiracji THAW? Co jest takiego w tym utworze, że zdecydowaliście się go na swój sposób nagrać?

Maciej ęmigrodzki: To kawałek z pierwszego wydawnictwa i nie czuję się kompetentny w tej materii. Bardzo podoba mi się ten kawałek i myślę, że wprowadza bardzo ciekawy nastrój, ale o inspiracje musiałbyś zapytać Wojtka, który już z nami nie gra. Kwestia doboru coverów na przyszłość jest otwarta i myślę, że będziemy szukać bardziej w stronę Joy Division, niż w stronę Immortal.

Paweł Denys: O czym traktuje warstwa liryczna Waszej muzyki? Jakie tematy poruszacie w tekstach? Co chcielibyście przekazać ludziom za pomocą tekstów?

Maciej ęmigrodzki: Jako autor tekstów nie mam zamiaru przekazywać nikomu żadnej ideologii, polityki, czy innego szajsu. Jeżeli ktoś potrzebuje ideologii, to od tego są książki. Nie jestem żadnym autorytetem moralnym, ani społecznym. Jestem muzykiem i zależy mi głównie na tym, żeby teksty były spójne z muzyką. W tekstach pojawia się to, o czym wspomniałeś: ciemność, wściekłość, melancholia… Myślę, że w tej materii duże znaczenie ma też duża dawka niedopowiedzienia i wolne pole do interpretacji.

Paweł Denys: Udostępniacie swoje utwory w internecie. Internet to pomocne narzędzie? Wiem, że teraz wszyscy wszystko zassysają z netu, ale na całe szczęście są jeszcze ludzie, którzy lubią sobie finalny produkt postawić na półce? W czym net pomaga a w czym wręcz szkodzi?

Maciej ęmigrodzki: Trudno nie wspomnieć o takich aspektach, jak łatwość dostępu do muzyki w necie. Na temat jej plusów i minusów można napisać całe tomy, ale to nie czas i miejsce. Dla nas najważniejsza jest możliwość dotarcia do szerokiego grona słuchaczy, a że planujemy też fizyczne wydawnictwa, to dla każdego znajdzie się coś ciekawego. Również miłośnicy winylu powini być zadowoleni.

Paweł Denys: Nie miałem jeszcze okazji zobaczyć Was na żywo, ale liczę że rychło to się zmieni. Jak Waszą muzykę ludzie odbierają na żywo i czego można oczekiwać po Waszych koncertach? Niedawno graliście na Asymmetry Festival. Jakie wspomnienia?

Maciej ęmigrodzki: Pozytywne. Mieliśmy małe przygody, ale grało nam się świetnie. Podczas grania ciężko obserwować reakcje ludzi, szczególnie, że gramy bardzo głośno. Z relacji po koncertach myślę, że jest dobrze. Co do oczekiwań, to polecamy zatyczki do uszu.

Paweł Denys: Jak przedstawiają się dalsze plany koncertowe THAW na ten rok? Wiem, że 27 grudnia zagracie w Gdyni na X-Mass Noize Night VIII i tam zamierzam Was zobczyć. Gdzie oprócz Gdyni zagra w tym roku jeszce THAW?

Maciej ęmigrodzki: Najbliższe plany to raczej południowe rejony. Najpierw dwa koncerty ze znajomymi z Merkabah w ramach ich trasy: 30.08 Łódź, oraz 2.09 Sosnowiec. Dzień później Wrocław z m.in. czeskim DROM, Potem 16.09 Bielsko Biała z Obscure Sphinx i 4.10 znów Wrocław z wielką Jarboe. Potem do grudnia mamy przerwę, ale myślę, że w międzyczasie coś się jeszcze urodzi.

Paweł Denys: Czego możemy oczekiwać po Was w najbliższej przyszłości? Kiedy pełna płyta?

Maciej ęmigrodzki: Niebawem, właśnie się intensywnie nagrywa. Myślę, że będzie wydana jeszcze w tym roku. Co do wydawcy to szykujemy małą niespodziankę.

Paweł Denys: To już wszystko co mam do Was. Dziękuję bardzo za wywiad. Na koniec powiedzcie coś fajnego do wszystkich, którzy przeczytają ten wywiad.

Maciej ęmigrodzki: Również dzięki. Pijcie mleko! Mleko jest fajne!

divider

polecamy

Exul – Path To The Unknown Faust – Cisza Po Tobie Stillborn – Cultura de la muerte
divider

imprezy

Exodus, pionierzy thrash metalu, powracają do Polski! 06/04/2024 Ariadne’s Thread, Slave Keeper, The Masquerade, Kruh 25/05/2024 KREW OGIEŃ ŚMIERĆ: Stillborn, Ragehammer, Hellfuck, Chaingun Trve Metal Camp vol. 4 22/03/2024 – Dom Zły & Clairvoyance & Moriah Woods Aftermath Tour – Banisher, Truism CZARNA WIELKANOC vol.1 THE ACT OF FRUSTRATION TOUR Injure Grind Attack Stillborn, HellFuck, Ragehammer w maju Left To Die i Incantation na jedynym koncercie w Polsce! MASTER gwiazdą finałów polskiego Bloodstock! Wolves In The Throne Room, Gaerea oraz Mortiferum zagrają w Polsce Tribute To Seattle 2024 Unholy Blood Fest vol. 3 Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Sklep Stronghold Musick Magazine nr 31 VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho Hellthrasher Productions SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty