Cannibal Corpse – Torture
(25 czerwca 2012, napisał: Paweł Denys)

Na początek mam dla Was mały quiz. Wymieńcie mi jednym tchem dziesięć zespołów death metalowych, które istnieją około dwudziestu lat i ciągle nagrywają płyty bardzo dobre. Co? Już przy pięciu macie problem? Sami więc widzicie, że nie jest to zbyt powszechne. Z pewnością do tej dziesiątki zakwalifikowali by się chłopcy z Cannibal Corpse. Im też przytrafiły się chwile słabości ("The Wretched Spawn"), ale od dobrych kilku lat każda kolejna płyta amerykańskich śmierć metalowców potwierdza, iż ten band jest w bardzo dobrej formie. Najnowsze dzieło, zatytułowane "Torture", tylko to potwierdza. Nowy album Kanibali, co prawda, nie przynosi żadnych rewolucyjnych zmian w muzyce, ale dostarcza pożądaną dawkę brutalności i okropności w najlepszym wydaniu. Już okładka mówi, że w zespole wszystko pozostało bez zmian. Myli się jednak ten, kto pomyśli, że nie ma tu nic nowego i nic ciekawego. Otóż Cannibal Corpse nagrał album, który rozwala w drobny mak wszystko to, co spotka na swojej drodze. Każdy kawałek na tym albumie potwierdza, iż zespół jest w formie, która absolutnie rozwiewa wszelkie wątpliwości, kto jest na czele death metalowego peletonu. Jasne, że możecie mi zarzucić kłamstwo, bo niczego nowego w muzyce Cannibal Corpse nie usłyszycie, ale mam to gdzieś, bo płyta wchodzi w moje małżowiny uszne, jak nóż w masło. Sprawiając mi jednocześnie masę radości. Agresywny otwieracz ("Demented Aggression"), kruszący kościec " Scourge of Iron", czy też pędzący "Rabid" to najbardziej oczywiste dowody potwierdzające, że "Torture" to album bardzo dobry. W przeciwieństwie do innych starych wyjadaczy, Cannibal Corpse nie eksperymentuje, nie dziwi z chuj wie czym, ale robi to na czym najlepiej się zna, a że wychodzi im to ciągle bardzo dobrze, to efekty są z tego więcej niż zadowalające. Jeśli zespół utrzyma formę, to ja im życzę kolejnych dwunastu albumów studyjnych. Zdrowa, mocarna luta, która nie pozostawia żadnych złudzeń. Cannibal Corpse nagrali album bardzo dobry, którego chce się słuchać, jak najgłośniej i jak najcześciej. Nie zdarza się to zbyt często jeśli mowa o weteranach death metalowej sceny. Spośród tych weteranów Cannibal Corpse trzyma się zdecydowanie najlepiej.
Lista utworłó
1. Demented Aggression
2. Sarcophagic Frenzy
3. Scourge of Iron
4. Encased in Concrete
5. As Deep As the Knife Will Go
6. Intestinal Crank
7. Followed Home then Killed
8. The Strangulation Chair
9. Caged`Ś Contorted
10. Crucifier Avenged
11. Rabid
12. Torn Through
Ocena: 9/10
