Paradise Lost – Tragic Idol

(11 czerwca 2012, napisał: Wojciech Michalak)


Paradise Lost – Tragic Idol

Z racji nadchodzącej sesji i ogromu nauki planowałem zrobić krótką przerwę od pisania recenzji. Najpierw zaliczyć wszystko – a potem nasłuchać się i napisać do oporu. Nie przewidziałem jednak, że coś może mnie zaskoczyć na tyle pozytywnie, że nie będę w stanie oprzeć się napisaniu recenzji.
Paradise Lost zawsze miewał wzloty i upadki (choć zdecydowanie częściej przeważały te drugie). Ostatnie dwie płyty wlały w moje sercę nutkę nadzieji, że zespół w końcu w pełni wstanie na nogi. Były niezłe, dalekie od poziomu, który kapela trzymała w swoich złotych latach, ale naprawdę niezłe. I właśnie dlatego to, co usłyszałem na Tragic Idol zbiło mnie z nóg.
Brytyjczycy wrócili do formy, jakiej nie mieli od przynajmniej dekady. Zero klawiszy, zero jakiś tandetnych melodyjek. Wydawnictwo jest ciężkie, ponure i bardzo solidne. Muzycznie słychać tu wiele odniesień do Shades Of God.Gitary są walcowate, przytłaczające, tworzą mroczną, duszną atmosferę, ale zarazem są przejrzyste, ciekawe i momentami zaskakujące. Doom’oew riffy dopełniają nienajgorsze solówki.
Kolejnym plusem jest Nick Holmes. Jego wokal zawsze był dobry, na słabszych płytach kapeli był jedynym elementem, który trzymał poziom. Tu oprócz świetnej kondycji ma jeszcze ciekawe ścieżki wokalne, które doskonale komponują się z warstwą muzyczną. Głos czasem przebija się ponad instrumenty wiodąc prym, aby potem w delikatny sposób gdzieś opaść i "płynąć z prądem". Wszystko to sprawia, że atmosfera albumu jest pełna, nic (mówiąc kolokwialnie) nie zgrzyta.
Słuchając Tragic Idol mam przed oczyma obraz ciemnego, ciasnego i dusznego pokoju. Wszystko na tej płycie jest przynajmniej na dobrym poziomie, odsłuchując ją na spokojnie drugi raz nie jestem w stanie przyczepić się do niczego. Już wielokrotnie chciałem postawić krzyżyk na Paradise Lost, jednak właśnie się przekonałem, jak wielki błąd popełniłbym. Kwintet z Halifax wrócił. I są potężniejsi niż można przypuszczać.
Lista utworłó
1. Solitary One
2. Crucify
3. Fear Of Impending Hell
4. Honesty In Death
5. Theories From Another World
6. In This We Dwell
7. To The Darkness
8. Tragic Idol
9. Worth Fighting For
10. The Glorious End
Ocena: +9/10

divider

polecamy

Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear Three Eyes of the Void – The Atheist
divider

imprezy

Łysa Góra wystąpi w Krakowie – koncert promujący album „W Ogniu Świat” Festiwal Tribute to GlamRock Vibes Hard Crack Fest: Embrional, Perversity, Putrid Evil, Hegony SOKOŁOWSKI w Krakowie! Powrót zimowy: Blindead 23 i Obscure Sphinx razem w trasie Miserere Luminis, Givre i Halny w Krakowie koncerty Mercurius Dark Funeral na jedynym koncercie w Polsce! Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! Furia, Gaahls Wyrd i Aluk Todolo na czterech koncertach w Polsce! Heavymetalowe legendy z Saxon ponownie zagrają w Polsce Maledictio Tour 2024 Discrusade tour The Unholy Trinity Tour 2025 17/11/2024 Kings Of Thrash & Dieth Europejska trasa ULCERATE z polskimi przystankami Legendy niemieckiego thrashu z Assassin zagrają dwukrotnie w Polsce! Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty