Morte – Holy Leech
(9 maja 2012, napisał: Pudel)
Pochodzący z Radomska zespół Morte doczekał się drugiego wydawnictwa. Wydana w ubiegłym roku płytka demo `Holy Leech` przynosi nam niemal pół godziny solidnego naparzania w klimatach death metalowych ze słyszalnymi tu i ówdzie (głównie w pracy gitar) echami black metalu. Muzyka tej grupy, mającej w swoim składzie członków nieistniejącego już Braquemard, nie powala może brutalnością czy tym bardziej szybkością, jednak zdecydowanie można tutaj coś ciekawego znaleźć. Utwory raczej toczą się w średnich tempach, a nad gitarowo ` perkusyjną młócką góruje zdecydowanie death metalowy, silny growl. Zasadniczo na pewno nic złego by się zespołowi nie stało, gdyby te wokale były nieco bardziej urozmaicone, aczkolwiek z drugiej strony w ramach deathowej konwencji to co jest sprawdza się nieźle. Ogólnie płyta powinna przypaść do gustu wielbicielom death metalu, takiego powiedzmy sprzed 15 lat, z drugiej jednak strony brak tutaj czegoś, co pozwoliłoby zespołowi wybić się ponad przeciętność. `Holy Leech` to naprawdę dobry, solidny materiał, jednak stosunkowo mało `efektowny`, co sprawia że łatwo z początku wydać krzywdzący osąd na jego temat. Bo ten materiał z każdym kolejnym odsłuchem zyskuje, a już na pewno ma prawo się podobać druga część płytki. W ostatnich trzech utworach sporo się dzieje, mamy dużo solówek, sensownie łączące się motywy. Fajnie wypada ostatni na demówce `Wzlot`, czyli zaaranżowany na potężny deathowy walec wiersz Baudelaire`a. Sam pomysł na połączenie metalowej muzy z poezją może nie jest zbyt oryginalny, ale tutaj naprawdę dobrze, naturalnie to wyszło. Nie miałbym nic przeciwko, żeby zespół na kolejnych materiałach podążył drogą wyznaczoną przez końcówkę `Holy Leech`, które to demo i tak jest godnym uwagi wydawnictwem.
Lista utworłó
1. Solitude Prevail
2. Liars of Black
3. Jester of Nazareth
4. The Prison of Decay
5. Succubus
6. Wzlot
Ocena: 7/10