Sabbat – Dreamweaver
(29 kwietnia 2012, napisał: Wojciech Michalak)

Brytyjski Sabbat jest w niektórych kręgach grupą absolutnie kultową, niestety, całkowicie zapomnianą przez szerszą społeczność. Zespół ma na koncie tylko trzy wydawnictwa – dwa kultowe (`History Of A Time To Come` i `Dreamweaver`) i jedno przeciętne (`The Mouring Has Broken`). Przyrzyjrzyjmy się drugiemu wydawnictwu kapeli, ponieważ moim zdaniem `Dreamweaver` to swoiste opus magnum Sabbat.
Tym co przede wszystkim wyróżnia album spośród setek innych płyt thrashowych jest nieziemski klimat. Wielokrotnie słyszałem jak określano tą płytę mianem "thrashowego Bathory" i jest to zdecydowanie zgodne z prawdą. Z jednej strony mamy szybkie kompozycje, z cudownym brzmieniem gitar, genialnymi solówkami, płyta pędzi do przodu i nie zostawia jeńców. Jednocześnie znajdują się miejsca na jakieś zwolnienia, epickie wstawki na gitarzy czy nawet krótki akustyczny utwór (`Advent Of Insanity`). Najbardziej jednak fenomenalne w tym wszystkim jest to, że oba te elementy doskonale się uzupełniaja, od początku do końca `Dreamweaver` nie wytraca ani na agresji ani na klimacie. Całość uzupełniają fenomenalne teksty, jest to jeden z najciekawszych concept albumów na jakie można trafić.
Każdy riff na płycie jest genialny, gitary mają świetne, brudne brzmienie (gitarzysta Sabbat – Andy Sneap odpowiada obecnie za brzmienie takich kapel jak np. Nevermore). Nad wszystkim góruje świetny wokal, agresywny, kiedy trzeba i potrafiący zabrzmieć łagodniej w klimatycznych fragmentach. Do tego świetne refreny – ten z "The Clerical Conspiracy" siedzi mi w głowie już chyba z tydzień. Ale największym atutem płyty są definitywnie solówki! To, co gitarzyści wyprawiają chociażby w "Do Dark Horses Dream Of Nightmares" jest po prostu niewyobrażalne.
Podsumowując: płyta jest absolutnie genialna, `Dreamweaver` nie ma żadnych minusów. Jest to idealne pokazanie, jak robić metal, który jest jednocześnie klimatyczny i zachowuje ducha ciężkiej muzyki. Bez klawiszy i tym podobnych! Przy każdym odtworzeniu tego albumu zastanawiam się, jak to możliwe, że Sabbat nie jest dziś kapelą wychwalaną pod niebiosa, lecz zupełnie zapomnianym bandem…
Lista utworłó
1. The Beginning of the End
2. The Clerical Conspiracy
3. Advent of Insanity
4. Do Dark Horses Dream of Nightmares?
5. The Best of Enemies
6. How Have the Mighty Fallen?
7. Wildfire
8. Mythistory
9. Happy Never After
Ocena: 10!/10
