Vedonist – The First Scream
(7 grudnia 2004, napisał: FATMAN)
Aż mi się cieplutko na serduszku zrobiło, gdy po raz pierwszy usłyszałem demo Vedonist. „Cóż to za grupa?” zapyta pewnie wielu z was. Otóż jest to grupka pięciu młodzieńców, którzy to postanowili założyć zespół. Owi panowie są jeszcze młodzi, wiek ich waha się między 16, a 21 latami na karku, ale już widać, że warto zapamiętać nazwę ich grupy na dłużej. W przyszłości pewnie będzie o nich głośno.
Muzyka zespołu prezentuje się bardzo dobrze. Generalnie sklasyfikować można ją jako hybrydę death i thrash w średnich tempach ze szczególnym naciskiem na ten drugi gatunek. Pierwszym i zarazem chyba największym kopem w mordę w dźwiękach emitowanych przez zespół jest ich swoisty styl retro. O ile dziś większość kapel z tego nurtu czerpie wiele (w szczególności w kwestiach brzmienia) z zespołów nowofalowych, o tyle Vedonist trzyma się kurczowo lat dziewięćdziesiątych. Nie należy brać tego za minus, gdyż w dzisiejszych czasach takie brzmienie nie jest powszechne, a przez to sound grupy staje się w pewien sposób charakterystyczny. Kolejnym miłym zaskoczeniem są same kompozycje. Każdy utwór ma w sobie coś charakterystycznego. To nie musi być wiele. Tym czymś jest albo chwytliwy riff („Bad Dreams”), może być tym również coś na kształt melorecytacji („Abaut Love”), „majaczący” wokal („Into The Black, Wild Night”) lub ładna solówka („The Dead House”).
Trzeba powiedzieć, że widać, iż muzykom nie brak pomysłów i mam nadzieję, że w przyszłości będzie mi znów dane znaleźć się w posiadaniu materiału opatrzonego logo Vedonist. Aż mnie żal bierze, gdy pomyślę, że kolejny klon Vader lub Deicide nie ma praktycznie problemów z podpisaniem kontraktu… echhhh. Już nie mogę się doczekać debiutu…
Lista utworóó
1. Bad Dreams
2. About Love
3. Into The Black, Wild Night
4. The Dead House
Ocena: -8/10