Whizper – Human Plague
(22 stycznia 2012, napisał: Paweł Denys)
Porządny cios prosto w podbrzusze. Whizper w żadnym wypadku nie bierze jeńców, a jedynie pozostawia po sobie zgliszcza. Muzyka serwowana przez tych pięciu zbójów nie będzie się z Wami cackać, nie będzie nikogo głaskać. Whizper już od pierwszej sekundy rzuca się do gardła, łapie za nie z całych sił i trzyma aż do wybrzmienia ostatniego dźwięku na "Human Plague". Jeśli oczekujecie, że ktoś się nad Wami za pomocą dźwięków trochę poznęca, to się nie zastanawiajcie nawet chwilki, tylko bierzcie i słuchajcie. Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto ten materiał poznać. Mianowicie za sprawą "Human Plague" łatwo można się przekonać, iż Polacy to nie gęsi i swoje bardzo ciekawe załogi death-core’owe mają. Whizper para się właśnie taką odmianą grzańska. Całe szczęście nie ma tu słodzenia, które czasami przenika do muzyki zachodnich kapel. Dostajemy za to potężną dawkę ciężaru i krzyku. Gitary od samego początku tną aż miło, raz za razem popadają w mocarny groove, by zaraz potem polecieć zajebiście thrashowymi partiami, które na dupie nikomu nie pozwolą usiedzieć. W tym temacie robota jest jak najbardziej na plusa dla zespołu. Jeden zero dla Whizper. Kapitalnie prezentuje się też w wykonaniu Whizper podejście do melodyki swoich kompozycji. Przy całym łojeniu zespół nie zapomina, że całkiem dobrze by było aby utwory czymś się wyróżniały i jako tako dały się rozróżnić. Zespół nie ma z tym wielkiego problemu i całe szczęście, że nie ma, bo dzięki temu po skończeniu odsłuchiwania "Human Plague" ma się zdecydowanie ochotę aby ponownie wcisnąć przycisk "PLAY". Dwa zero dla Whizper. Sporo tu wpływów, ale grając taką muzykę nie da się od nich zwyczajnie uciec. Tak więc czasami przez uszy przeleci nam fragment, który przypomini Sepulturę, innym razem gitary przytną jak Slayer za czasów "Diabolous In Musica" czy też "God Hates Us All", czasami usłyszeć można dalekie echa Machine Head. Kilka innych kapel też spokojnie wyłapiecie, ale jak już napisałem nie da się uciec od takich skojarzeń. Ważne, że na "Human Plague" wszystko chodzi i gryzie jak należy. Nie można w żadnym wypadku znudzić się płytą, przynajmniej nie od razu. Po dłuższym obcowaniu z Whizper jednak ogarnia mnie przekonanie, że bardziej niż domowe zacisze do tej muzyki pasuje sala koncertowa. Tam ta muzyka sprawdzi się jeszcze lepiej niż w domu. W tym temacie punkt mniej dla Whizper. W ogólnym rozrachunku wychodzi jednak na to, że warto "Human Plague" poznać, aby przekonać się, że i u nas można grać ciekawy death-core.
Lista utworłó
1. When The Sentence Falls
2. Evil
3. Greed
4. The Game
5. My Whisper
6. Prisoner of Time
7. Funeral of Dreams
8. Protest
9. Phantom
10. March of The Forsaken
Ocena: 8/10