Epitome – e-ROTicon
(9 stycznia 2012, napisał: Prezes)
Epitome raczej mało wydaje, ale jak już coś wyda to gacie spadają! Chłopaki z Rzeszowa po prawie dwudziestu latach działalności wydali album, który mówiąc krótko jest podsumowaniem ich dotychczasowej działalności i potwierdza ich mocną pozycję w grindcore`owym światku. Trzeba bowiem dużo wyczucia, umiejętności i – co tu dużo mówić – kompozytorskiego talentu, by stworzyć materiał taki jak `e-ROTicon`. Jest to album, który z jednej strony twardo siedzi w ramach zdefiniowanego już lata temu gatunku, a z drugiej jest na tyle charakterystyczny, że trudno byłoby go pomylić z jakąkolwiek inną kapelą. Ten chory, klaustrofobiczny klimat, pełen przeróżnych dziwacznych dźwięków to już znak rozpoznawczy Epitome. Bo gdzież indziej usłyszymy obok chorych, tnących niczym zardzewiały brzeszczot riffów, dźwięki młota, szlifierki czy`Ś trąbki? No właśnie, gdzie? Nigdzie! A oni to właśnie robią, i robią to z taką gracją, że uszy więdną. ęwinia ściele się gęsto, drzazgi wchodzą pod paznokcie, musk płynie po podłodze. Brud, zgnilizna, choroba, rododendron`Ś Epitome. Oszalałem`Ś
Lista utworóó
1. Antisocial Addict
2. Ultramodern Fuck Twist
3. Trimethoprim
4. Orality
5. e-Rot.icon
6. Retro Catch 22
7. Organic Malware
8. Trustorted
9. Introvertical
10. Circle of flesh
11. Introvertical (concrete noise&bass v.)
12. Sexual Malfunction
13. Mechanical Act of Procreation
Ocena: +8/10