Nosferatu – Sin Or Betray
(7 listopada 2011, napisał: Paweł Denys)
Za sprawą "Sin or Betray" Nosferatu przypomina się światu i zapowiada jednocześnie pełny album. Można nawet powiedzieć, że w końcu, bo przecież od ukazania się "The Sign of The Undead" mijają w tym roku już cztery lata. Tamten album był zwyczajnie rewelacyjny więc tym bardziej mnie interesowało co Nosferatu zaprezentuje w roku 2011. Teraz już wiem, że jest dobrze, a nawet zapowiada się nowy album wręcz znakomicie. Jeśli będzie utrzymany na takim poziomie jak te dwa kawałki to ja jestem spokojny, że tak jak za sprawą "The Sign of The Undead" zostanę poskładany doszczętnie. "Sin or Betray" pokazuje zespół doskonale zgrany, świadom celu i znakomicie rozumiejący swoją muzykę. W porównaniu z poprzednim albumem może i nie wiele tu się zmieniło, ale brzmi to zdecydowanie lepiej, pełniej i mocniej. Spokojnie daje się też zauważyć, że na tym singlu jest mniej zabawy w melodyjne fragmenty, a zdecydowanie więcej jest wściekłego, black metalowego łojenia. Akurat dla mnie pójście w taką stronę pasuje znakomicie. Obawiam się tylko czy to nie odbije się na stracie charakteru przez zespół, ale jakoś na razie jestem spokojny i poczekam do momentu ukazania się nowego albumu. Zespół za sprawą "Sin or Betray" przypomina się w bardzo dobrym stylu. Udowadnia, że nadal czuje to co gra i robi to z rozmachem, a także bardzo dla nich charakterystyczną przebojowością. Właśnie pomimo całej agresji w ich muzyce te kawałki są zwyczajnie przebojowe i znakomicie wchodzą w czerep. Mnie te dwa kawałki utwierdziły w przekonaniu, że Nosferatu to bardzo interesująca kapela i warto ich poczynania śledzić dalej. Taki też mam zamiar.
Lista utworłó
1. Sharing Damnation
2. Sin or Betray
Ocena: +8/10