Hate Eternal – King Of All Kings
(11 września 2011, napisał: Paweł Denys)

Totalny death metalowy atak! Ĺťadne inne słowa nie są w stanie określić tego co wylewa się na nas z głośników. Hate Eternal na "King of All Kings" pokazali światu jak należy grać intensywny, rozpędzony do granic możliwości śmierć metal. Na nowo zdefinjowali to jak powinno się ten gatunek grać w sposób, który jest bluźnierczy i zabije od razu. Tak właśnie, ta płyta nie będzie nikogo głaskać ani pieścić. Ona rzuca się od razu do gardła, ściska je mocno i trzyma w śmiercionośnym uścisku aż do zakończenia inferna, które wylatuje na nas za każdym razem kiedy odważymy się włączyć to dzieło. Z drugiej strony ktoś powie, że przecież Erik Rutan i spółka na tym albumie nie grają niczego nowego. Będzie to niewątpliwie prawda, ale klnę się na wszystkie świętości, że nikt nie potrafi zagrać tego gatunku z taką siłą jaką Wieczna Nienawiść pokazała właśnie na "King of All Kings". Słychać tu pewne zespoły. Słychać np. Morbid Angel, ale to nie ma znaczenia w kontekście tego co zastajemy po odpaleniu płyty. Anioł tak intensywnie nie zagrał już od wielu lat i pewnie już nie zagra. Jedyną rzeczą, która trochę może maniaków death metalu odrzucić i wzbudzić opory na początku to brzmienie płyty. Erik przy całej intensywności materiału opakował to w strasznie mocno skompresowane brzmienie, duszne i ostre. Trzeba się do niego trochę przyzwyczaić ale mowy o rozczarowaniu, w przypadku brzmienia jak i jakości samej muzy w kontekście albumu, nie może być mowy. Rewelacyjny album, który poprzewracał swego czasu dość solidnie hierarchię najlepszych płyt death metalowych w moim prywatnym rankingu.
Lista utworłó
1. Our Beckoning
2. King of All Kings
3. The Obscure Terror
4. Servants of The Gods
5. Beyond Redemption
6. Born by Fire
7. Chants in Declaration
8. Rising Legions of Black
9. In Spirit (The Power of Mana)
10. Powers That Be
Ocena: +9/10
