Extinct Gods – Wartribe
(2 września 2011, napisał: Prezes)

Zawsze uważałem Extinct Gods za solidny zespół. Już ich debiutanckie demo `Dies Nefasti` z 2004 roku zrobiło na mnie spore wrażenie i zaostrzyło apetyt na więcej. Latka jednak leciały, a chłopaki nie bardzo kwapili się do tego, by wydawać coś nowego. W końcu, po siedmiu latach, niezawodny Seba z LTC uraczył mnie ich pierwszym pełnowymiarowym albumem. I co? No i przyznać trzeba, że warto było czekać! `Wartribe` to bez przesady jeden z najlepszych polskich albumów metalowych, jakie wyszły w tym roku, a trochę ich już przecież było`Ś Już od pierwszych dźwięków otwierającego płytę `Q. U. A. L. M.` słychać, że będzie ostro, mocno, ale też niebanalnie. W przypadku Extinct Gods nie można już bowiem mówić o klasycznym death metalu. Owszem, ich utwory są dość mocno zakorzenione w tym stylu, ale słychać doskonale, że jego ramy nie są dla chłopaków z Wrocławia żadnym ograniczeniem. Na `Wartribe` znajdziemy też wiele elementów charakterystycznych dla innych gatunków. I tak są momenty wściekłej black metalowej jatki, czasami riffy ocierające się o thrash metal, albo nawet motywy żywcem wyjęte z nowoczesnych metal core`owych produkcji. Może brzmi to wszystko jak niestrawny misz-masz, ale jest dokładnie na odwrót. Materiał ten jest z jednej strony bardzo różnorodny, ale z drugiej niezwykle spójny i po prostu świetnie zaaranżowany. Wolne motywy idealnie równoważą się z szaleńczymi galopadami, a ostre agresywne riffy przeplatane są wieloma melodyjnymi, miłymi dla ucha zagrywkami. Wszystko to oczywiście okraszone jest dużą ilością niesamowitych solówek, które nieraz swoją pomysłowością i techniką wykonania mogłyby zawstydzić niejednego zaawansowanego gitarzystę. Brawa należą się także wokaliście Adamowi, który dwoi się i troi by dorównać bardzo sprawnym technicznie kolegom. Skala jego możliwości jest naprawdę szeroka i obejmuje zarówno niski growl, jak i wysoki, blackowy skrzek. Gdy dodamy do tego wszystkiego jeszcze bardzo dobrą produkcję (świetna robota Studio X) i umiejętne użycie przeróżnych dźwiękowych smaczków (np. chórki, jakieś `plemienne` dźwięki) to wychodzi nam album praktycznie kompletny. Jeśli tak ma wyglądać konfrontacja klasycznego Death z nowoczesnością to ja jestem zdecydowanie na tak! Pozostaje jeszcze tylko mieć nadzieję, że na ich kolejny album nie będziemy czekać kolejne siedem lat`Ś
Lista utworóó
1. Q. U. A. L. M.
2. Credo
3. Wartribe
4. Innocence Disposal
5. Deconstruction
6. Device Of Survival
7. Wicked Providence
8. Another Utopia Falls
9. Procession
10. Process Of Becoming
Ocena: 9/10
