Earthride – Something Wicked
(28 sierpnia 2011, napisał: Paweł Denys)
Miłe zaskoczenie. Tak właśnie czuję się po wysłuchaniu najnwoszej płyty Earthride- " Something Wicked". Muzyka jaką gra Earthride to zdecydowanie inspirowany Black Sabbath doom metal z małymi, idealnie doprawiającymi to danie, domieszkami psychodelii i pustynnego brzmienia tak mocno charakterystycznymi dla Stanów Zjednoczonych Ameryki. Earthride nie sili się na żadne nowe rzeczy w muzyce. Opiera swoje granie na tym co już dawno temu zostało wymyślone przez praojców w takim graniu. Mamy tu więc ciężarne brzmienie, znakomicie punktującą żywą perkusję i wokal, którego w wysokich partiach nie powstydziłby się sam Mistrz Ozzy. Earthride nie pędzi i to trzeba sobie od razu powiedzieć. Domeną tego bandu jest granie doom-u na starą, właśnie Black Sabbath-ową, modłę. Jasne zdarza się im czasami zarzucić szybsze tempo, ciągle jednak jest to ciężkie i jakieś takie " wolne", ale są to okazjonalne przypadki. Znakomite kompozycje przesycone klimatem doom-u ale i południem Ameryki. Już pierwszy kawałek, czyli " Something Wicked", idealnie pokazuje nam z czym będziemy mieli tu doczynienia. Mamy tu więc mocny śpiew, ciężarne i zamuliste brzmienie gitar a kiedy Earthride przyśpiesza robi to w sytlu Black Sabbath pomieszanym ze stone’ rem. Można również w tej muzyce dostrzec wpływy Nowego Orleanu i okolic. Wszystkie te składniki powodują, że dostajemy naprawdę potężną dawkę potężnej i szczerej muzyki. Nie jest to muzyka dla każdego. Fani nowoczesnych rozwiązań nie znajdą tu za wiele dla siebie. Bo za wolno, bo za ponuro, bo za obskurnie itp. itd. Jednak nie do takich ludzi to granie jest adresowane. To granie dla starych wyjadaczy, którzy z niejednego pieca chleb jedli. Tu nie ma kombinowania ani udawania super gwiazdy rocka. Jest tylko szczera, ciężka jak diabli i grobowa muza. Muza która działa znakomicie na moje narządy słuchu. Znakomita muza na te mocno skomputeryzowane czasy. Prawdziwa z prawdziwym brzmieniem. Przesiąknięta wpływami Black Sabbath, zapachem Nowego Orleanu jak i całego południa Stanów. Earthride z tych składników przyrządził ponad 50 minut muzy, która nie nudzi i nie pozwala oderwać się od słuchania. Weźcie piwo albo coś zapalcie i zarzućcie sobie ten album. Poczujecie się jak w niebie albo lepiej piekielnie rozpustnym niebie. Najlepsze kawałki? "Something Wicked", Zodiac", "Supernatural Illusion". Szczerze polecam.
Lista utworłó
1. Something Wicked
2. Hacksaw Eyeball
3. Make Up Your Mind
4. Destruction Song
5. Zodiac
6. Watch The Children Play
7. Grip The Wheel
8. Supernatural Illusion
9. Force Fed Fear
Ocena: +7/10