Acrosome – Dementia Praecox
(10 sierpnia 2011, napisał: Paweł Denys)

Podchodziłem do tej płyty jak pies do jeża. Sam nie wiem dlaczego ale w mojej głowie zasiedziało się takie przekonanie, że pewnie po raz kolejny będę miał do czynienia z jakimś obskurnym, leśnym black metalem, którego nie da się pewnie swobodnie i za jednym podejściem nawet wysłuchać. Moje zdziwienie było wielkie. Materiał jaki znajduje się na „Dementia Praecox” jest idealną ścieżką do wyjątkowo mrocznego horroru. Taka właśnie muzyka wypełnia ten album. Nie znajdziecie tutaj tego co zwykliście słuchać jako black metal sensu stricte. Acrosome zdecydowanie stawia na inne środki wyrazu. Buduje swój niezwykle chory klimat za pomocą różnych dźwięków, niekoniecznie pochodzenia gitarowego. Wiele tu plam spokoju podszytego jednak mrokiem, który wylewa dosłownie się z głośników w każdej sekundzie tego wydawnictwa. Nawet jak zdarza się zespołowi mocniej uderzyć to i tak nie jest to pęd na złamanie karku, to ciągle wolne wlewanie się w nasze umysły, które uzależnia ale i potrafi przerazić. Tak, jest to materiał dla fanów horrorów i bardzo mrocznych przeżyć. Ciężko zresztą odbierać to wydawnictwo jako wydawnictwo stricte muzyczne, zawartość „Dementia Praecox” raczej podobne jest właśnie do ścieżki dźwiękowej. Jedynym aspektem, który trochę burzy misternie budowany klimat jest wokal. W tych spokojniejszych frazach, w których bliżej, panu odpowiedzialnemu za wokale, jest do melodeklamacji jest ok ale kiedy wchodzi w krzyk to trochę wychodzi to jednak komicznie. Tak czy siak dajcie się zespołowi wciągnąć w mroczną podróż.
Lista utworów:
1. Onsoz
2. Farkindalik Reaksiyonu
3. DP 1898
4. Doktora
5. Reaksiyonel Idea
6. Atenor
7. Acrosmoe
8. Sonsoz
Ocena: 7/10
