Metal JeerS #4
(18 lipca 2011, napisał: Prezes)
(rok: 2008, język: polski, stron: 40, format: A4, ksero)
Trochę się naczekaliśmy zanim Parter i jego ziomale uraczyli nas następnym numerem MJS. Już na pierwszy rzut oka ziniol wygląda w pełni profesjonalnie. Błyszczący, gładki papier, bardzo dobry druk i świetnie dobrana grafika. Jedyne mankamenty to może zbyt mała czcionka (wiadomo – chcieli zaoszczędzić na objętości) i słabiutkie zszywki (szmata rozleciała się w środku przy drugim podejściu). Teraz trochę o samej zawartości… Zacznijmy od dupy strony, czyli od końca. Tam cała masa recenzji pisanych głównie przez Partera i Johnego. Większość z nich to dobre teksty, choć zdarza się także nie wnoszące nic lanie wody… Wywiady również trzymają dość wysoki poziom, szczególnie rozmowy z Sturmgewehr666 i Devilish Impression dają radę. Interesujące są także pogawędki z Sebastianem ’Semi’ Michałowskim (dziennikarzem i lokalnym białostockim działaczem sceny) oraz gościem prowadzącym Sevared Records. Z tekstów ‘innych’ na uwagę zasługuje na pewno konkretny raport z trasy Ageless Void Tour, która w 2006 roku przetoczyła się przez Europę. Wygląda więc na to, że MetalJeers zine mógłby się stać kolejnym solidnym punktem na naszym krajowym podziemnym poletku, gdyby nie jeden mały fakt. Doszły mnie słuchy, że niedługo po wypuszczeniu tego numeru Parter całkowicie zawiesił swoją działalność. Wielka szkoda, chociaż mam nadzieję, że to tylko stan chwilowy, ponieważ ciężko mi uwierzyć, że osoba tak zaangażowana w scenę mogłaby całkowicie ją porzucić… Zobaczymy…