Heavy Damage #3
(18 lipca 2011, napisał: Prezes)

(rok: 1991, język: polski, stron: 24, format: A5, ksero)
Możnaby powiedzieć, że ziny z początku lat 90. są dla współczesnego czytelnika pismami jakby z innej epoki. Taki właśnie jest trzeci numer tworzonego w Nysie Heavy Damage. Formą i wyglądem ziniacz ten raczej nie odbiega od standardów panujących w tamtych latach. Wyklejane maszynopisy, flayersy, zdjęcia i odręczne rysunki używane jako grafiki oraz kieszonkowy format A5. Klimat tamtego okresu wprost bije z każdej strony… A co wewnątrz? Kilka zwięzłych prezentacji zespołów polskich i zagranicznych (ciekawostką białoruski Exhumator), sześć króciutkich i raczej powierzchownych wywiadów z polskimi zespołami oraz przedruk, z niemieckiego zina, wywiadu z Cannibal Corpse (całkiem ciekawych rzeczy się można dowiedzieć!). Oprócz tego autorzy, Marek i Konrad, serwują nam kilkanaście recenzji ‘nowości’ wydawniczych (m.in. Autopsy „Mental Funeral” czy Cannibal Corpse „Butchered At Birth” hehe), rubrykę z recenzjami książkowych horrorów, oraz dwie relacje z koncertów (szczególnie ciekawa ta z Death Metal Festival ’91). Na koniec dostajemy dwustronicowy, swoją drogą nieźle namalowany komiks, opowiadający o wyjeździe na pewien koncert. Całość czyta się błyskawicznie, a dobrej jakości ksero (pomimo upływu lat) tylko ułatwia zadanie. Jeśli ktoś lubi takie sentymentalne jazdy to może poszukać Heavy Damage. Może nie jest to szczytowe osiągnięcie metalowej edytorki, ale i tak warto poczytać.
