Element – Andi

(19 kwietnia 2004, napisał: Ancient)


Element jest nietuzinkowym zespołem grający samozwańczy NEO DEATH. Zapraszam na rozmowę z Andim.

Witam!! Wasz materiał "PsychoPhenomenon" kopie dupe z każdej strony (hehe). Wy jednakże pozostajecie bez wydawcy. Nawet fan Ich Troje potrafiłby dostrzec w Was wielki potencjał i możliwości. Jak to się dzieje, że nikt nie chce zainwestować w Waszą twórczość?

Cześć Kuba! heh dzięki za fajne słowa na wstępie:]) Trudno mi odpowiedzieć na pytanie dlaczego wytwórnie nie chcą z nami podpisać kontraktu. Za pewne głównym powodem jest to, że jesteśmy kapelą młodą, mało znaną i przez to nie dajemy gwarancji zwrotu zainwestowanej w nas kasy. Niemniej jednak jestem zdania, że dałoby się na nas zarobić. Co więcej nie jest to jedynie moja opinia, ale wielu ludzi, nie tylko z Polski, ale z Europy, Ameryki Południowej, Azji, którzy piszą nasze recenzje i którzy otarli się o nasz ostatni krążek. Większość twierdzi zgodnie, że jesteśmy zespołem, którego płyty powinne być w sklepach i który powinien grać koncerty na całym świecie. Cieszę się, że ludzie myślą tak o nas. Jednak wytwórnie, które dotychczas miały okazję słyszeć nasz materiał pozostały wobec nas obojętne, a nasze recenzje nie mają znaczenia. Sam tego do końca nie rozumiem, bo przecież to rynek zweryfikuje czy jesteśmy warci inwestowania pieniędzy, a rynek dla wytwórni to słuchacze, a opinie naszych słuchaczy są nam już znane…

Próbowaliście za granicami naszego pięknego kraju szukać wydawcy?

Tak. Jednak nie spotkaliśmy się z większym zainteresowaniem. Od części wytwórni dostaliśmy listy zwrotne z podziękowaniem za ofertę współpracy i życzeniami świetlanej przyszłości:) Jeszcze do paru labels płytkę można podesłać i pewnie to zrobimy.

"Daemonopolis", czyli Wasz materiał wcześniejszy został wydany poprzez Apocalypse Production. Nie myśleliście aby nowy materiał też wydać pod szyldem tej wytwórni? Jesteście zadowoleni z Waszej współpracy z Apocalypse?

Nasza współpraca z Apocalypse polegała na wydaniu "Daemonopolis" na kasetowym splicie z innym zespołem. Tak też się stało. Kasety miały być rozsyłane do zinów itp, a my mieliśmy być promowani w newsletterze Apocalypse. Nie wiem jak się posuwa sprawa z wysyłaniem materiału do czasopism i zinów, bo Mittloff nas o tym nie informował, a w newsletterze Apocalypse się nie ukazaliśmy – przynajmniej nam o tym nie wiadomo. Ogólnie to z Mittloffem ostatnie mail’e wymieniliśmy jakiś rok temu, wtedy kiedy mu wysłałem nowy materiał. Myśleliśmy czy może by nas wydał, ale ile razy się go pytałem czy przesłuchał "PsychoPhenomenon", mówił, że nie miał na to czasu. Tak więc do tej pory nie wiem czy Mittloff się z tym w końcu zapoznał i czy mu się podobało czy nie. Osobiście myślę, że "PsychoPhenomenon" nie przypadło Mittloffowi do gustu, obserwując to co wydaje Apocalypse Production.

Ja przyznam się szczerze…"Daemonopolis" nie znam. Powiedz jaki krok muzyczny zrobiliście od czasu tej produkcji.

Różnice między "Daemonopolis" a "PsychoPhenomenon" są olbrzymie. Pierwsza to samo nagranie. Psycho brzmi o wiele lepiej niż nagrywane w Sanoku Daemo. Kompozycje na nowym materiale są lepiej zaaranżowane i same melodie są ciekawsze. Również technika jest o wiele lepsza niż na pierwszym studyjnym demo. Psycho jest materiałem o wiele dojrzalszym.

W muzyce łączycie wiele stylów, dlatego raczej ciężko Was zaszufladkować. Sami określacie się jako Neo Death. Co ta nazwa dla Was oznacza i czy spotkaliście się z jakimiś innymi określeniami Waszego stylu (które było najbliżej prawdy)?

Określenie neo death przyszło mi do głowy kiedy zastanawiałem się co właściwie gramy. Generalnie jest to death metal, ale występują w nim symfoniczne klawisze, jest też odrobina elektroniki, nieco nietypowych riffów i miłych dla ucha melodyjek. Biorąc do tego pod uwagę dość nowoczesne podejście do tego ekstremalnego gatunku metalu uznałem, że określenie "neo" będzie nieźle pasować, a do tego jest dosyć intrygujące i zwraca uwagę;))

Przeczytałeś gdziekolwiek jakąś złą recenzję Waszego materiału?

hehe:D Muszę przyznać, że jedna się zdarzyła. Wszystkie są wręcz zajebiste, włączając te zagraniczne, ale ta jedna jest jak sól w oku ;) Napisał ją ktoś dla Multum in Parvo. Nie zgadzam się z nią zupełnie i nie wiem czemu ludzie, którzy takiej muzyki nie lubią w ogóle biorą się za recenzowanie szybkiej ciężkiej muzy. Z całym szacunkiem dla tego recenzenta, ale on się mija z prawdą w swoich osądach. Wygląda na to, że jest to jakiś wielki fan doom metalu, bo stwierdził, że ogólnie gramy za szybko, bardzo przeciętnie i zżynamy z Vader i Behemoth (warto zauważyć, że żaden z nas tego nie słucha, a ja, mając największy wpływ na zawartość PsychoPhenomenon, płyty Vadera nigdy w domu nie miałem, a Behemoth po Satanice już mi się nie podobał). Najbardziej do gustu przypadł temu człowiekowi tytułowy numer – najwolniejszy i najbardziej klimatyczny, bardzo dziwny jak na nas ;) Mamy więc wytłumaczenie kiepskiej recenzji naszej ostatniej pozycji ;)

"PsychoPhenomenon" nagrywaliście w Hertz i sami opłacaliście nagrania. Ze względu na to, iż macie po trochę ponad 20 lat, sądze, że z wielu rzeczy musieliście zrezygnować aby uzbierać pieniążki. Z czego przeważnie rezygnowaliście i czy nie wkurwiało Was to? Nie żałujesz tego?

Nie żałujemy tego co zrobiliśmy jesteśmy jednak trochę zawiedzeni tym, że wytwórnie nawet mając gotową do wydania, nagraną płytę mają nas delikatnie mówiąc w dupie. Myślę, że to że mamy long-playa na swoim koncie na pewno na złe nam nie wyjdzie. Ludzie z zinów itp. chętniej biorą się za lepiej nagrane, pełne płytki niż za 3-utworowe demka. Z pieniędzmi oczywiście zawsze są problemy, ale jakoś daliśmy sobie radę. Trzeba było sobie odmówić jakiegoś wyjazdu na wakacje, albo paru innych rzeczy i jakoś to poszło ;)

Jesteście zadowoleni z Hertz? Z jakości nagrania jakie osiągneliście? Z efektu końcowego?

Tak, jesteśmy zadowoleni. Oczywiście mogło być lepiej. Mogliśmy być lepiej przygotowani i dłużej tam posiedzieć, pobawić w upgrade’owanie nagrania, ale nie było takiej możliwości z wiadomych przyczyn. Hertz jest godnym polecenia studiem i coś kiepskiego z tamtąd nie wyjdzie.

Z tego co widać to chyba Ty masz największy wpływ na muzykę jaką wykonujecie. Mam rację? Jak inni członkowie zespołu wtrącają swoje trzy grosze?

:) Tak, to prawda. Teraz jednak to się zmienia i na następnym materiale mój wkład będzie mniejszy. W zasadzie utwory, które dotychczas nagraliśmy są moimi kompozycjami i były upgrade’owane przez innych członków (chodzi tu głównie o gitary). Każdy może coś dorzucić swojego, a pomysły rozpatrujemy wspólnie. Partie klawiszy w całości były skomponowane przeze mnie, a ich nagraniem zajmowałem się w studio z Voitheq’iem (gitara) – heh Matt zawsze zbiera za nie pochwały w recenzjach ;)

Wasza płyta jest napewno odkrywcza i niespotykana. Jaka będzie następna pozycja? Myślicie już o kolejnym krążku?

Na pewno nie będzie to już to co do tej pory graliśmy. Zapowiada się niezła zmiana stylu, ale bez obaw, to będzie dalej metal :) Będzie o wiele bardziej rytmicznie i trochę prościej. Jednak muza będzie miała zajebistego kopa – na tym nam szczególnie zależy. Jak na razie nad nowym materiałem pracuje głównie Voitheq, ja tez mam parę pomysłów. W sumie nie było by problemu, żeby nagrać fajną płytę na tych wakacjach, ale nie wszyscy będziemy w Polsce przez ten czas. Płytke następną na pewno kiedyś nagramy ale nie w najbliższym czasie. Prawdopodobnie tego co teraz tworzymy na niej nie będzie, tylko jeszcze nowsze kawałki. Można powiedzieć, że materiałem przeskoczymy o jedną pozycję, więc trudno mi powiedzieć co to konkretnie będzie.

Czego oczekujecie po wytwórni, która by się podjeła wydania "PsychoPhenomenon"?

Przede wszystkim zajebistej promocji i organizacji koncertów. Kasę mogą sobie zachować, zresztą i tak byśmy nic nie dostali. Najważniejsze jest to, żeby nasza nazwa była znana, a wtedy się wszystko samo powinno ułożyć. Myślę, że ze sprzedażą naszych płyt nie było by problemu, a koncerty jakie dotąd graliśmy podobały się tym, którzy na nich byli :)

Z Wami jest dość niespotykana sprawa…od początku istnienia nie mieliście żadnej zmiany w składzie (hehe). Jak to możliwe? Mieliście jakąś chwilę słabości, kiedy myśleliście żeby rzucić w cholere granie?

Zgadza się skład się nie zmieniał i się nie zmieni. Wszyscy znamy się bardzo długo i jesteśmy bardziej rodziną niż grupą ludzi, którą łączą wspólne interesy. Z Voitheq’iem i Matt’em chodziłem do klasy w podstawówce (można dodać, że również z Martinem z Decapitated ;)). Fil jest starszy o rok i też chodził do tej szkoły, a z Simonem zacząłem się kumplować jakieś osiem lat temu i graliśmy w jednym zespole. Chwile słabości mamy teraz, bo nie mamy kontraktu, na co liczyliśmy po nagraniu "PsychoPhenomenon". Grania nie chcemy rzucić, bo to lubimy i cholernie chcemy kiedyś zaistnieć :)

Powysyłaliście bardzo dużo materiałów promocyjnych, zarówno do wytwórni jak i do wszelakich zinów. Nie myśleliście, aby zacząć sprzedawać płytkę za jakieś malutkie pieniądze, aby chociaż trochę Wam się zwróciło?

Takie pomysły się pojawiały, ale nikt nie zabrał się za ich realizację. Płytę mamy gotową do promocji, tzn. jest wydrukowana w drukarni, na grubym papierze kolorowa okładka. Materiał kopiujemy na CD-R’y, pakujemy w białe slimy, tak żeby było pod kolor okładki i wysyłamy. Płytę można dostać tylko od nas i po uprzednim skontatkowaniu się z nami. Każdy może ją mieć. Niektóre egzemplarze sprzedajemy za jakieś nieduże pieniądze, ale większość płytek trafia do zinów itp. a od nich co jak co pieniędzy raczej nie wypada mi brać ;)

Myślicie o zorganizowaniu jakiejś trasy koncertowej na całą Polskę?

Nie. Z naszym obecnym statusem zespołu i możliwościami finansowymi jest to niemożliwe. Takie coś wiąże się z olbrzymimi kosztami, a nie sądze, żeby ludzie garnęli na koncert zespołu, którego w ogóle nie znają. Zresztą sama organizacja takiego przedsięwzięcia jest bardzo trudna. Może kiedyś się za to zabierzemy, ale raczej bym w to wątpił.

Wasz materiał był puszczany w radiach na świecie. Po usłyszeniu audycji zgłaszali się do Was ludzie chętni nawiązać współpracę?

Tak to fakt, gdzieniegdzie nas słyszano, nawet w topowym towarzystwie;), ale nie trafiliśmy na osoby zainteresowane naszą muzą bardziej, niż jednorazowe przesłuchanie w radiu lub ewentualne nagranie audycji. Zresztą sam tego do końca nie jestem pewien, bo co jakiś czas dostaje mail’e od osób z Europy, których nie znam i nie pytam się ich skąd o nas słyszeli. Ale myślę, że większy wpływ na zainteresowanie kogoś zespołem ma dobra recenzja w dobrym zinie, którą komuś się będzie chciało przeczytać oraz link do strony gdzie można ściągnąć próbkę muzy.

Powiedz czemu piszesz, że grasz na 5-string a nie poprostu na basie?

Nie wiem. Chyba tak mi się bardziej podoba hehe ;)

Nie byłbym sobą jakbym nie zapytał Cię o muzyczne inspiracje. Zatem czego słuchacie na codzień i w jakim stopniu odbija się to na Waszej twórczości?

Każdy ma swoje ulubione zespoły. Trudno mi ogarnąć wszystko czego słuchamy. Mój gust się bardzo zmienił. Kiedyś słuchałem tylko blacku, później tylko death’u, a obecnie najbardziej lubię Fear Factory, Korna, Slipknota i Static X :]) Nie będę ściemniał, że to czego słuchamy nie ma wpływu na to co gramy, bo ma olbrzymi. W końcu słuchamy tego co się nam podoba, więc czemu mielibyśmy grać coś co nam się nie podoba? ;) Inspiracja innymi zespołami jest moim zdaniem duża, ale o naśladownictwie nie ma mowy :)

Co Wami kierowało jak zakładaliście Element?

Trudno powiedzieć. To było bardzo dawno temu. Lubiliśmy metal, mieliśmy już jakieś obycie z muzyką i stwierdziliśmy, że nie było by problemu pograć coś fajnego, a przy okazji mieć spoko zajęcie. Myślę, że na początku mieliśmy podejście bardziej rozrywkowe, ale teraz mamy już wyznaczone konkretne cele. W miare im dłużej graliśmy i im więcej mieliśmy okazję słyszeć, że jesteśmy ok, nasze zaangażowanie stało się bardziej serio. Dużo czasu poświęciliśmy na granie, na tworzenie muzy co jest rzeczą zajebistą, ale też zainwestowaliśmy troche pieniędzy w to wszystko. Nie można teraz tego tak o zakończyć tylko po prostu łoić, aż będzie kontrakt, aż będą tysiące fanów, aż będą wielkie sceny! Zobaczymy na ile jeszcze nam siły wystarczy i wytrwałości…

Do czego dążycie? Kiedy będziecie się czuli spełnieni jako muzycy?

Nie wiem jak z innymi, ale ja się będę czuł spełniony jak nasz zespół będzie sławny na cały świat! :) Wiem, że to może bardzo nieskromnie brzmi, ale chyba każdy muzyk ma takie marzenie o swoim zespole, nawet jeśli tego nie mówi. Jeszcze wiele mi brakuje w związku z Element. Na razie bardzo się cieszę jak czytam nasze recki i słucham opinii ludzi o naszej muzyce. Chyba jest to jedyna rzecz, która nas teraz przy życiu trzyma ;), bo jakby się muza nie podobała to można by sobie od razu dać siana. Słowa innych świadczą o tym, że jednak jest sens to wszystko ciągnąć.

Każda kompozycja na "PsychoPhenomenon" jest inna, ma inny smaczek. Co Ci się najbardziej podoba na tej płycie?

Dawno już "PsychoPhenomenon" nie słuchałem. Moim zdaniem jej dużym plusem jest to, że jest bardzo zróżnicowana, tak jak wspomniałeś. Każdy utwór ma w sobie coś innego, nie jest to jednak bezsensowna mieszanka stylów, w której nic nie trzyma się kupy. Płyta jest ułożona tak, aby nie nudziła się szybko. Kolejność numerów nie jest bez znaczenia: na początek psychodeliczne intro Tha Star Unknown, potem sieka w postaci Anothereality, następnie połączone ze sobą riffami ostry, z interesującymi rozwiązaniami Sanctum i nieco slayerowaty, ale na koniec z mocnym uderzeniem Efreet, kolejno PsychoPhenomenon – bardzo melodyjny, wolny i dziwaczny numer, następnie bardzo awangardowy, ale nadal sieczkowaty Sabre; melodyjny, wręcz komercyjny Zealot i na koniec jazda na maksa Daemonopolis 2002 :) Tak by w skrócie wyglądała prezentacja materiału. Myślę, że właśnie jego największą zaletą jest jakość kompozycji i zróżnicowanie, jednak wszystko mieści się w racjonalnych ramach, tak żeby nie zrobić przysłowiowego pomiesznia z poplątaniem ;)

Jak oceniasz polską scenę metalową? Jakie kapele wydają Ci się godne uwagi i polecenia, a jakie są wg Ciebie zbędne?

Nasza scena jest chyba niezła, jednak wiadomo jak jest – nie wszyscy mogą być na topie i wiele dobrych kapel się marnuje. Sam się dobrze nie orientuję w polskich zespołach i nie potrafię wymienić po nazwie, które są spoko, a które badziewne. Zresztą nawet jakbym znał nazwy zespołów nie ustosunkowałbym się do nich publicznie ;)

Co sądzisz o mieszaniu religii z muzyką?

Wielu ludziom to się podoba, ale ja do nich nie należę. Na pewno Element nigdy nie był i nigdy nie będzie formą kultu czegokolwiek. Wolę muzykę dla muzyki, a nie muzykę dla religii.

Tutaj możesz napisać co tylko zechcesz. Możesz pozdrowić np. ciocię Hermenegildę, albo poprostu zareklamować Wasz zespół.

Metale!!! Nie traćcie czasu i właźcie na nasz site www.element.metal.pl i posłuchajcie naszej muzy! Kontaktujcie się z nami, żeby dostać płytkę! Będziemy zajebiście wdzięczni za jakąkolwiek formę pomocy w promocji naszego zespołu! :))) cheerz

Dzięki wielkie za wywiad i życzę Wam wszystkiego dobrego i porządnej wytwórni, która zainwestuje w Element pieniądze, abyśmy mogli oglądać Wasze płyty w Empiku.

Wielkie dzięki Kuba! hailz!!!

divider

polecamy

Exul – Path To The Unknown Faust – Cisza Po Tobie Stillborn – Cultura de la muerte
divider

imprezy

Exodus, pionierzy thrash metalu, powracają do Polski! 06/04/2024 Ariadne’s Thread, Slave Keeper, The Masquerade, Kruh 25/05/2024 KREW OGIEŃ ŚMIERĆ: Stillborn, Ragehammer, Hellfuck, Chaingun Trve Metal Camp vol. 4 22/03/2024 – Dom Zły & Clairvoyance & Moriah Woods Aftermath Tour – Banisher, Truism CZARNA WIELKANOC vol.1 THE ACT OF FRUSTRATION TOUR Injure Grind Attack Stillborn, HellFuck, Ragehammer w maju Left To Die i Incantation na jedynym koncercie w Polsce! MASTER gwiazdą finałów polskiego Bloodstock! Wolves In The Throne Room, Gaerea oraz Mortiferum zagrają w Polsce Tribute To Seattle 2024 Unholy Blood Fest vol. 3 Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Sklep Stronghold Musick Magazine nr 31 VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho Hellthrasher Productions SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty