Infidel – Ejaculating Chaos
(30 kwietnia 2011, napisał: Deviant)

Kto powiedział że odgrzany kotlet będzie źle smakował? Infidel i ich płyta "Ejaculating Chaos" jest świetnym dowodem na to, że wcale tak być nie musi. Bo choć muzyka nie jest w żadnym wypadku oryginalna i nie ma tu także jakiegoś specyficznego stylu aczkolwiek jest czego posłuchać. Jest to spora dawka dość szybkiego black metalu, w którym przeważają blasty i ogólne odczucie agresywności muzyki. Cóż, może i wszystko to jest oklepane ale mi osobiście momentami przyjemnie kojarzy się ten album z dokonaniami Thunderbolt choć tamten miał w sobie o wiele więcej polotu, oryginalności i posiadał swój styl. Może być też tak, że to tylko moje złudzenie bo sesyjnie udziela się tu tak zacna persona(znana między innymi właśnie z Thunderbolt) jak Necrosodom. Może złudzenie może nie, w każdym razie pomimo tego że do zajebistości temu tworowi jeszcze daleko to niskiej oceny na pewno nie wystawie. Myślę że nie ma sensu też się za dużo rozwodzić nad tą płytą. Po prostu… jeśli będziesz drogi czytelniku miał ochote posłuchać ostrego i szybkiego oraz niezobowiązującego napierdalania to możesz śmiało sobie tą płyte odpalić.
Lista utworóó
1. Ejaculating Chaos
2. The Thousand Sins
3. Abnormal Stigmata
4. Kingdom Shall Return
5. Rising From The Infernal Abyss
6. Illumination
7. Unholy Blood pt. I
8. Unholy Blood pt. II
Ocena: 6/10
