Pure Metal Crew – czyli chłopaki z Zagłębia Dąbrowskiego i Śląska. Grają już od 2008 roku choć część (lwia) składu zna się jeszcze z Azazela (nomen omen, kapeli, która swą historię na Śląsku ma).
Ich debiutancki album „Basement” coś mi przypomina…
Ale od początku. Muza całkiem znośna, sporo riffów, perkusja tłucze miarowo, łepetyna sama podskakuje. Wokal „ładny”, teksty raczej banalne, pseudo egzystencjonalne, ale czego wymagać od metalu (patrz: teksty Kata)? Grunt, że zęby nie zgrzytają.
Osobiście bardzo przyjemnie odebrałem ten album. Utwór „Nie wiem” szczególnie jakoś do mnie dotarł. A powód jest jeden, prozaiczny. Jak wspomniałem, twórczość Basement cos mi przypomina. Niegdyś wielbiłem Lipę i Illusion, a chłopaki grają straaaasznie podobnie, szczególnie jeśli chodzi o rytm. Słuchając „Inkwizycji” nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że to taki „Nikt” – nawet w refrenie coś na tą modłę pobrzmiewa.
Co z tą płytką zrobić, jeśli już wpadnie nam w ręce? Wsadzić do playera i dawać czadu. Aż nie znudzi. Co pewnie kiedyś nastąpi. Ale do tego czasu – polecam!
Lista utworóó
1. Inkwizycja
2. Dum Spiro Spero
3. Nie wiem
4. Nie!
5. Lowca
6. Tak jak chcesz
7. Qital
8. 10.4.10
9. Ja i Ty
10. Uklad
11. Memorandum dla K.
12. Korporacja
13. Basement
Ocena: 7/10