Preludium – Abomination
(14 lutego 2011, napisał: Prezes)
„Cudze chwalicie, swego nie znacie” – to jedno z moich ulubionych powiedzonek. Przypadek Preludium jest tutaj doskonałym przykładem. Ludzie często szukają ciekawych zespołów gdzieś w dalekich krajach (czasami mam wrażenie, że dla niektórych bardziej liczy się egzotyczność danego zespołu, a nie jego jakość), podczas gdy pod nosem mają rewelacyjne kapele, o których nigdy wcześniej nie słyszeli. Dobra, dość już może tych dywagacji, bo w końcu Preludium już dawno anonimowym zespołem na naszej scenie nie jest. Ich nowy materiał „Abomination” to wydana przez Redrum666 EPka, na którą składają się dwie części. Pierwsza część to cztery całkiem nowe utwory, natomiast druga to demo „Infernal Force” z 2002 roku. Nowe kawałki absolutnie żadnego zaskoczenia nie przynoszą. Chłopaki z Mielca przyzwyczaili nas już do klasowego death metalu na najwyższym poziomie i taki też jest ten materiał. Cztery znakomite ochłapy death metalowego mięcha podane po amerykańsku. Szybkie tempa, sporo blastów, nisko nastrojone gitary plus bulgoczący bas i diabelskie wokale. Do tego oczywiście szczypta tak charakterystycznych już dla tego zespołu aranżacyjnych smaczków, które skutecznie podciągają klimat. Słuchając tych kilku utworów już teraz ślinka mi cieknie na ich nowy album…
Druga część EPki, to jak już wcześniej wspomniałem demo z 2002 roku. Zestawienie na jednej płycie tych dwóch materiałów pokazuje dobitnie, jak ogromną pracę wykonało przez te kilka lat Preludium. Ten starszy materiał, poza oczywistymi różnicami brzmieniowymi, jest znacznie bardziej chaotyczny i po prostu trochę odmienny muzycznie (znacznie więcej black metalowych naleciałości). Już wtedy jednak słychać było spory potencjał i tą niesamowitą dzikość, która charakteryzuje ten zespół po dziś dzień.
Lista utworóó
1. Rebirth abomination
2. Narcotic possession
3. S.H.C
4. Piercing pain
5. Apocalyptic descendant
6. Infernal force
7. Symbol
8. A spirited land of thorns
Ocena: 8/10