Death metal różne oblicza przybiera… Niestety, często oblicza te są dość dziwne, naiwne i nijak przystające do rzeczywistości. Ale od początku.
Płyta Betrayal Of Maim Thought Delictum Initiale, zespołu powstałego w pomorskim Miastku, zaskoczyła mnie dość mocno. Z jednej strony – niezłym wokalem i „mocą”, z drugiej strony – totalnym chaosem. Nie wiem czy to wina mojego słuchu, sprzętu na którym chłopaków słuchałem, czy po prostu braku zgrania, ale coś jest, kurka, nie tak. Wiele płyt – demówek jest lepiej wyprodukowanych niż to „cudo”. Wokal leży – jest płaski, choć nie powinien taki być, zagłuszany przez instrumenty (szaloną perkusję i dzikie gitary), a instrumenty dla odmiany brzmią za głośno i za… krzykliwie. Co dziwne, przynajmniej dla mnie, nie współgrają ze sobą nijak.
A szkoda, bo potencjał jest – zarówno Mucha (śpiew) wyrabia, jak i reszta nie odstaje.
Może to wina częstych zmian składu, jeszcze częstszych wymian instrumentów lub ogólnego braku wspólnego czasu (bo i na stronę swą takowego nie mają). Może. Ale gdybać mi się nie chce. Słuchać musiałem, z zasady, ale bez przyjemności. Czego żałuję. Może w końcu jakiś wydawca wydobędzie z chłopaków to „coś”? Tego im życzyć trzeba – są na dobrej drodze!
Lista utworóó
1. 5th Cause of Cosmic Cycle
2. Executioner
3. War Pain Death Fall
4. Signus Diaboli
5. Eclipse
6. Mirror Reflection
7. Only End Save Us
Ocena: 5/10