Nie wszystkie płyty jakie trzeba zrecenzować są dobre. No ale trzeba…
Szwedzki The Storyteller wydał nie tak dawno nowy krążek – "Tales Of A Holy Quest". Bardzo uogólniając można by powiedzieć, że to wydawnictwo to Heavy Metal. No tak… ale ten Heavy Metal jest cukierkowy, irytujący, bez polotu, bez kopa, bez pomysłu. Słodkie melodyjki momentami przywodzą mi na myśl Rhapsody, chociaż akurat tam można jeszcze je przetrwać. Pan Persson nie potrafi przyciągnąć uwagi słuchacza swym głosem. Jego śpiew brzmi momentami jak żałosne wołanie o pomoc. Wokal w Heavy Metalu powinien nadawać muzyce szybkości, agresywności…tutaj tak nie robi. Najbardziej słychać jego błędy w wolniejszych motywach i gdy usiłuje krzyczeć. Cały podkład muzyczny jest może odegrany dobrze i poprawnie technicznie, ale bez żadnego pomysłu i brzmi jakby był odegrany na siłę. Trzeba przyznać, że w niektórych momentach gitarzyści pokazują, że wcale tacy bezsensowni nie są, ale tych chwil jest za mało.
Płyta nuży. Nie nadaje się nawet do tego aby sobie leciała cichutko gdy my coś robimy. Nie!
Dawno nie słyszałem tak nudnego materiału.
Panowie! Następnym razem polecam przemyśleć 10 razy to czy już czas na wchodzenie do studio, bo następnego takiego krążka chyba nikt nie chce słuchać
Lista utworóó
1. Voices From The Past
2. Seed Of Lies
3. Conviction
4. A Holy Quest
5. Words Out Of Breed
6. Chamber Of Torture
7. The Mass
8. Blinded Eyes
9. When All Hope Has Faded
10. Trails Of Blood
11. And Still They Speak
Ocena: 3-/10