The Damnation – Evilution
(27 października 2009, napisał: Prezes)

Tę płytę męczyłem naprawdę długo przed napisaniem tej recenzji… Szczerze mówiąc to od pierwszego jej odsłuchu minęło już ładnych kilka miesięcy. I przyznam uczciwie, że dzisiaj, podobnie jak te parę miechów temu, główka rytmicznie kręci młynki na dźwięk muzyki The Damnation. Nic się nie znudziło, nic się nie przejadło… Cały czas ten sam energetyczny death/thrash rozrywający wszystko dookoła na drobne cząsteczki. Już od pierwszych minut, ba! – sekund, wiadomo, że nie będzie łatwo. Konkretne, piłujące i piekielnie ostre riffy i galopująca, precyzyjna do bólu perkusja. Do tego jeszcze ten specyficzny, dość nietypowy, krzyczany growl. Wszystko to bardzo ładnie i zgrabnie poukładane w różnorodne, nie pozwalające się nudzić kawałki. Czy czegoś tu jeszcze chcieć więcej? Nawet produkcja jest tak dobra, że nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Prym wiodą oczywiście soczyste i mocno wypchane do przodu gitary. Zaraz za nimi pokazuje się bardzo naturalnie brzmiąca perka i wspomniany już wcześniej wokal. Jedyne do czego można by się przyczepić (żeby nie było aż tak słodko) to lekka monotonia wiejąca chwilami z wokalu i schematyczność co poniektórych riffów. Są to jednak detale nie wpływające na odbiór całości. Mówiąc krótko „Evilution” kopie dupsko, że aż miło. Miłośnicy solidnego death/thrashu i machania dynią mogą sięgać po ten krążek w ciemno.
Lista utworóó
1. Black Hell
2. Alien Invasion
3. The Stoning
4. Sadist
5. Death Head
6. Evilution
7. Savage
8. Immortally Entombed
9. Black Widow
10. Burning Anger
11. Lunacy
12. The Crucifix
Ocena: +8/10
