Mortus – Ready To Kill
(23 czerwca 2009, napisał: Prezes)
Wącham smród podziemia już nie od dzisiaj, ale nie miałem jeszcze okazji pisać na temat zespołu pochodzącego z mojego rodzinnego miasta. Kiedyś musi jednak być ten pierwszy raz, więc w końcu się udało. Pszczyniacy nazywają się Mortus i łoją tradycyjny thrash metal. Bez jakichś zbędnych niuansów, przesadnego kombinowania czy poszukiwania nowych muzycznych horyzontów. Po prostu ostre, szybkie riffy i do przodu! Od czasu do czasu zapachnie amerykańską, czyli tą bardziej melodyjną szkołą thrash metalu, ale zdecydowanie bardziej słyszalne są tutaj wpływy europejskie. Nie będę tu wymieniał nazw pewnych niemieckich zespołów, bo chyba każdy już wie, o co chodzi. Ogólnie materiał bardzo konkretny jak na debiut, można powiedzieć, że trzyma poziom. Jedyne, co zdecydowanie wybija się poza resztę to solówki. Jest ich tu naprawdę sporo, a i jakościowo stoją bardzo wysoko. Czasami wręcz szczena opada, jak słucha się tego, co Paweł wyprawia na gryfie. Brawo! Pewnie niektórzy posądzą mnie o kolesiostwo i wspieranie swoich ziomków, ale „Ready To Kill” naprawdę jest warty uwagi. Napiszcie do zespołu, poproście o kopię i przekonajcie się sami… Może chłopaki nie są jeszcze do końca gotowi by zabijać, ale na pewno potrafią już nieźle okaleczać…
PS. Okładka niestandardowa, ponoć narysowana przez czterolatka.
Lista utworóó
1. Perpetual Liar
2. The Last Wish Of Eternal Gods
3. Carrie
4. The Biggest Sin Of Kreator
5. Ready To Kill
Ocena: -7/10