MasseMord – Another Holocaust Rises
(4 grudnia 2004, napisał: Metanol)
Nazwa MasseMord od dłuższego czasu kołatała mi się gdzieś po głowie i ucieszyłem się, gdy pewnego pięknego poranka z koperty wyciągnąłem dwie płytki z bardzo mrocznymi okładkami. Materiał studyjny, który wpadł w me łapska zwie się "Another Holocaust Rises" i jest sześcioutworowym demem trwającym około 49 minut… cóż dużo jakby nie patrzeć. Zakładałem, że będę miał do czynienia z prymitywną czarcią muzyką, jednakże już czas trwania zapowiadał, że raczej się myliłem. A w rzeczywistości usłyszałem bardzo dobry, klimatyczny, oryginalny Black Metal (co nie znaczy, że mam na myśli coś a la Arcturus). Każdy utwór z tej płytki to kawałek kombinowanego grania, gdzie nie ma miejsca na bezsensowne zagrywki. Wszystko przemyślane, dopasowane. Nawet automat nie mierzi tak jak w większości przypadków jego użycia. Nie irytuje też brzmienie, mimo, że materiał został nagrany w domowym studio, chociaż wiadomo, że idealnie nie jest. Pełno jest zmian tempa, niekonwencjonalnych wstawek, choć u podstawy stoi stary, dobry, norweski Black. Jest i miejsce na psychodelię, ambient, czy rockowe zagrywki. Na pochwałę zasługuje praca gitarzysty, który rzeźbi bardzo ciekawe potężne i szybkie riffy, a i solóweczką zakręci czasem. Wokal czasami zanuci jakiś melodyjny refrenik, wioślarz rock’n’rollową, wpadającą w ucho partię i wszystko jest git, jak to pewni ludzie gadają. Często muza wionie jakimiś elementami Satyricon…
Podsumowując – "Another Holocaust Rises" to przykład, że można robić muzykę wysublimowaną, jednocześni wściekłą i ciekawą… zadowoli i ortodoksa i fana tego ładniejszego "bleku".
Lista utworóó
1. Purged
2. Masshealing Masskilling
3. Swordless Beheader
4. Colour Of Misanthropy
5. WarToCome
6. Another Holocaust Rises
Ocena: 8/10