Toruński Deathcaller (wcześniej działający pod szyldem Intruder) sprawił mi zajebiście mocną niespodziankę. Szczerze mówiąc spodziewałem się kolejnego ‘całkiem niezłego’ zespołu, których w Polsce mamy dziesiątki, jeśli nie setki, a otrzymałem materiał naprawdę wyśmienity. „Incoming Annihilation” to pierwszorzędna death/thrashowa jazda oparta na ostrych gitarach i dynamicznej, choć nie zawrotnie szybkiej pracy perkusji. Jest tutaj sporo chwytliwych, z lekka szwedzkich, melodyjnych zagrywek, jest jednak także niemało prostej, walącej centralnie między oczy sieczki. Dobre wrażenie robią także pomysłowe, zagrane z polotem solówki. Mówiąc krótko materiał wprost idealnie nadający się na koncertowe przeboje. Pod względem kompozytorskim jest naprawdę bardzo dobrze. Wszystkie kawałki wchodzą bez popitki i nie ma znaczenia czy dany utwór ma 3 czy 7 minut – wszystkie są jednakowo interesujące. Nad wszystkim tym góruje świetny, growlowato-krzykliwy głos wokalisty, Andrzeja. Dodatkowym plusem jest jeszcze bardzo solidna, soczysta produkcja. Gdyby nie to, że chłopaki mają już na swoim koncie doświadczenia zdobyte w Intruder, to byłby to dla mnie jeden z faworytów do debiutanta roku. Naprawdę mocna rzecz!
Lista utworóó
1. Lies
2. I’m Your Illusion
3. Machine Gun
4. Where the Sun Always Sleeps
5. Second Side of Reality
6. Carrion
7. Armies of Little God
8. Incoming Annihilation
9. Time of Revenge
Ocena: +8/10