Illtempered – Azazel’s Sins
(24 września 2008, napisał: Prezes)
To już moje drugie spotkanie z muzyką Illtempered. Pierwszym razem nie byłem specjalnie zachwycony, i choć teraz także nie padłem na kolana, to jednak słychać, że zespół poczynił niemały krok naprzód. Dalej jest to mieszanka agresywnego metalu z bardziej klimatycznym graniem, lecz tym razem jakby nieco dojrzalsza. Lepiej, zarówno pod względem brzmieniowym, jak i kompozycyjnym wygląda współpraca gitar i klawiszy. Parapet nie jest już tutaj wyrwany jakby z innej bajki, lecz stara się tworzyć z resztą instrumentów jedną spójną całość. Raz wychodzi to lepiej, raz gorzej, ale ogólnie wygląda to korzystniej, niż na pierwszym demku. Produkcja jest raczej przeciętna, ale przynajmniej nie przeszkadza w odbiorze tego materiału. Jeżeli ktoś lubi klimatyczny black metal o lekko melodyjnym zabarwieniu, to „Azazel’s Sins” może mu się spodobać.
Lista utworóó
1. Chaos Is My Kingdom
2. Hortus Deliciarum
3. Azazel Sins
4. The Disdain
5. What’s The Terrifying Place
Ocena: 6/10