Mistery ColD – God Save The Guns
(31 sierpnia 2008, napisał: Prezes)

Nie wiem dlaczego, ale Szwajcaria kojarzy mi się właśnie z takim graniem. Ciężkie, mroczne, posępne, ale mało brutalne. Pewnie to po części zasługa takich kapel jak Samael, czy Alastis… nieważne. „God Save The Guns” to pierwsze demo Mistery ColD, wydane bardzo ładnie, schludnie, po prostu profesjonalnie. Na krążku znajdują się trzy utwory, trwające łącznie nieco ponad kwadrans. Pierwsze i jednocześnie najsilniejsze moje skojarzenie to PAIN Petera Tägtgrena. Podobnie chwytliwe riffy, podszyte dość mocno elektroniką, w niektórych momentach te same zagrywki wokalne. Oczywiście do Mistrza ze Szwecji to im jeszcze daleeeko, ale od czasu do czasu pojawiają się już bardzo obiecujące motywy. Oprócz tych przebojowych riffów jest także całkiem sporo wolniejszych, bardziej mrocznych, czerpiących całymi garściami z dorobku dark metalu, czy nawet gotyku. Te klimatyczne, podpierane najczęściej kobiecymi chórkami partie są dość nierówne. Czasami jest nieźle, a nawet ciekawe, a czasami znowu człowiek ziewa znudzony. Ogólnie jednak, jak na debiut, to Szwajcarzy mogą być zadowoleni. W tych trzech kawałkach zawarli materiał więcej niż poprawny, a to wbrew pozorom, jeśli chodzi o taką muzykę, nie jest takie proste…
Lista utworóó
1. The Elephants Of The Dawn
2. God Save The Guns!
3. Lights And Shadows
Ocena: +6/10
