Ferosity – Overthrown Divinity
(20 czerwca 2008, napisał: Prezes)

Wysłuchiwałem ostatnio narzekań kumpla, który twierdził, że w Polsce nie ma już dobrych, młodych zespołów death metalowych. Jego zdaniem w miarę wysoki poziom trzymają tylko stare, zasłużone kapele. Po tej rozmowie dałem mu do przesłuchania debiutancki materiał warszawskiego Ferosity i po dobrym osłuchaniu się z nim przyznał, że będzie musiał raz jeszcze zweryfikować swój pogląd. „Overthrown Divinity” rewolucją w death metalu żadną nie jest, ale przyznać trzeba, iż to mocny i solidnie skomponowany album. Słychać, iż goście z Ferosity dość mocno zapatrzeni są w amerykańską scenę początku lat 90-tych. Takie kapele jak Morbid Angel, Obituary, Gorguts, czy Monstrosity (Ferosity brzmi całkiem podobnie… przypadek?) z pewnością często goszczą w odtwarzaczach tych pięciu warszawiaków. Dość mocno trąci to wszystko oldskulem (jakoś dawno nie używałem tego słowa), może za sprawą niezbyt szybkich temp. Gitarzyści wcale nie starają się ścigać sami ze sobą, a pałker dość rzadko bierze się za blasty. Większy nacisk kładzie się tutaj na ciężar i „walcowatość” kompozycji. Oczywiście zdarzają się także szybsze, bardziej agresywne momenty, czy nawet całkiem skoczne piłowanie, ale przede wszystkim „Overthrown Divinity” ma za zadanie powalić słuchacza na łopatki i powoli, acz precyzyjnie zamęczać go na śmierć. Klimat skutecznie podkręcają bardzo udane, nietypowe intro i outro, oraz mroczny początek "Dead God Arrival". Zupełnie dobrze, jak na debiut, prezentuje się także cała okołomuzyczna otoczka tego materiału. Okładka jest dość ciekawa, a sama płyta, z oszczędnym, ale konkretnie wyglądającym nadrukiem schowana jest w twardej kopercie. Ogólnie mówiąc jest to bardzo dobry materiał, który z pewnością obroniłby się w jakiejś podziemnej amerykańskiej wytwórni.
Lista utworóó
1. Beginning (Intro)
2. Revenge
3. Mankind Dies
4. Prophecy
5. God of All
6. Dead God Arrival
7. Temptation
8. And Death Shall Have No Dominion
9. Born Like This
10. Hell Burns (Outro)
Ocena: -7/10
