Exordium 235 – Demonstration 2006
(18 czerwca 2008, napisał: Prezes)
Okładka i ogólny koncept graficzny utrzymane w bieli, dziwne znaki i symbole, jeszcze dziwniejsza nazwa, a do tego tajemnicza aura roztaczająca się wokół tej kapeli. Po takim początku byłem praktycznie pewien, że w moje łapska trafił jakiś awangardowy, a przynajmniej ambitny black metalowy zespół. Niestety już po pierwszym przesłuchaniu tych dwóch kawałków miałem dość. Black metal to to może i jest, może nawet twórcy chcieliby, aby uchodził, za awangardowy… ale co z tego skoro im nie wychodzi? Gitary bzyczą bezpłciowo, tylko w niektórych, bardzo krótkich momentach, da się zauważyć, że gdzieś tam z tyłu jest jakiś zalążek melodii, bądź konkretniejszego riffu. Bębny walą automatycznie, bardzo nienaturalnie i bardziej denerwują, niż służą napędzaniu wojennej machiny (szczególnie irytuje dźwięk talerzy, może dlatego, że resztę słychać dużo słabiej). Wokalista kwiczy, skrzeczy, wali jakimś tam growlem, a nawet wyje w pewnym momencie, ale jakoś nie poprawia to wizerunku całego demka. Dobrze, że trwa to tylko 9 minut, bo więcej bym chyba nie zdzierżył.
Aha, gdybyście nie wiedzieli, to kapela zmieniła ostatnio nazwę. Wcześniej nazywała się Exordium 418. No comment…
Lista utworóó
1. Gott Des Krieges
2. Herrin-Mysterium-Verbundete
Ocena: 2/10