Goatlord – Wieczny Płomień
(4 grudnia 2004, napisał: Ancient)

I oto kolejny Goatlord. Ten pochodzi z Zielonej Góry, a "Wieczny Płomień" to pierwszy pełnometrażowy krążek tegoż zespołu. Co my tu zatem mamy. Mamy tu do czynienia z Black Metalem w dziwnej formie. Zastanawiacie się czemu w dziwnej? Otóż dlatego, że muzycznie jest całkiem dobrze… proste, ale nawet ciekawe riffy, całkiem miła praca perkusji, w sumie nic nowego ani przełomowego. Jednak to wszystko pozostaje gdzieś daleko w tyle gdy wchodzi wokal. Kurwa! Panowie! Co Wy? Bez przesady! Strasznie głośny, kiepski, irytujący skrzek przysłania WSZYSTKO. W momencie jak słyszymy co robi Thom to odechciewa nam się dalej słuchać. Może chłopak się stara, ale mu to nie wychodzi. Niech on się zajmie gitarą (bo akurat to mu się udaje) i szukajcie jakiegoś dobrego nowego wokalisty.
No ale idźmy dalej. W momencie jak usłyszałem, że na tym materiale znajduję się cover Satyricon "Mother North" to już się obawiałem. Niestety, ale moje obawy były słuszne. Utwór jest zagrany tak masakrycznie, że brak słów. Ten wokal!! Dlaczego?! Nie ma sensu komentować, bo ten utwór to pomyłka. Trochę samokrytyki.
Zmiana wokalisty zalecana, nie robienie coverów ZALECANE, lepsze brzmienie zalecane.
Lista utworóó
1. KU ODRODZENIU
2. MY JOURNEY
3. CEREMONY
4. CZTERY ŻYWIOŁY
5. THE MIGHT OF FIRE
6. WINDS OF THE NIGHT ARE COMMING
7. I’AM THE WIND
8. MOTHER NORTH
9. A OTO KRES
Ocena: 4+/10
